– Czujemy jej obecność i pomoc. Kataklizmy wszelkie nas mijają. Kiedy ktoś zachoruje, biegniemy nie tylko do lekarza, ale i do naszej świętej. Cieszymy się, że ją mamy – mówi Maria Karbowiak.
▲ Sumę odpustową poprzedził występ dzieci.
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość
W sobotę 27 listopada kaplica w Roszkowej Woli wypełniła się czcicielami bł. Franciszki Siedliskiej. Wśród wiernych byli nie tylko mieszkańcy jej rodzinnej miejscowości – sąsiedzi, ale także osoby z wiosek i miast oddalonych o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt kilometrów.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.