– Jesteśmy szczęściarzami, ponieważ ochrzczono nas zaraz po urodzeniu. Ale trzeba nam to nowe życie odkrywać. Trzeba głęboko wchodzić w tajemnicę chrztu. Chrześcijaninem człowiek się nie rodzi, tylko się staje – mówił bp Wojciech Osial.
W centrum spotkania była Eucharystia.
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość
W Wyższym Seminarium Duchownym w Łowiczu w Niedzielę Chrztu Pańskiego członkowie Ruchu Światło–Życie diecezji łowickiej spotkali się z bp. Osialem i kapłanami na wspólnej modlitwie. Spotkanie, które było okazją do złożenia sobie życzeń, rozpoczęło się od zawiązania wspólnoty.
To zanurzenie nas topi
W centrum była uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem bp. Osiala. Hierarcha w homilii, odnosząc się do Ewangelii mówiącej o chrzcie Jezusa, wiele miejsca poświęcił temu sakramentowi. Biskup przywołał m.in. świadectwo misjonarza opowiadającego o mężczyźnie, który w podeszłym wieku przyjął chrzest. – Gdy go przyjmował, płakał jak dziecko. Najciekawsze jest to, że ile razy go po chrzcie świętym pytano o to, ile ma lat, odpowiadał w sposób zdecydowany, że ma tyle, ile minęło od dnia chrztu świętego. Wcześniejsze 80 lat bez chrztu było dla niego życiem bez życia – mówił biskup. Hierarcha wyjaśnił, że pojecie „chrzest” oznacza „zanurzyć”, a wręcz „utopić”.
Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.