Z księdzem w Górach Świętokrzyskich

Agnieszka Napiórkowska Agnieszka Napiórkowska

publikacja 06.05.2022 15:02

Od 30 kwietnia do 3 maja w Górach Świętokrzyskich odpoczywała 29-osobowa grupa dzieci z parafii pw. Matki Bożej Pocieszenia z Żyrardowa.

Młodzi z zyrardowskiej parafii odwiedzili park rozrywki i miniatur. Młodzi z zyrardowskiej parafii odwiedzili park rozrywki i miniatur.
Urszla Chocyk

Ekipę stanowili ministranci, schola dziecięca i bielanki. Opiekę nad młodymi parafianami sprawował ks. Łukasz Cukiert, wspierany przez Paulinę i Adriana Melonów współprowadzących scholę dziecięcą. Miejscem odpoczynku dla dzieci stało się Centrum Spotkań i Dialogu Diecezji Kieleckiej w Skorzeszycach.

O nudzie nawet przez chwilę nie było mowy. – Pierwszego dnia byliśmy w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski w Kałkowie-Godowie, a także w sanktuarium na Świętym Krzyżu, gdzie znajdują się relikwie drzewa Krzyża. Schodząc, zwiedziliśmy osadę średniowieczną u podnóża gór, gdzie mieliśmy warsztaty garncarskie– opowiada ks. Łukasz Cukiert. W niedzielę program zakładał zwiedzanie parku rozrywki i miniatur w Krajno, gdzie dzieci odbyły podróż po całym świecie, oglądając ponad 60 znanych obiektów: wieżę Eiffla, wodospad Niagara, Taj Mahal – wszystkie odwzorowane z najdrobniejszymi szczegółami. Dzieci odwiedziły także kościół św. Katarzyny i – wymagający nieco wysiłku – szczyt Łysicy.

W drugiej połowie dnia był czas na ognisko, dyskotekę, śpiewy i integrację z oazowiczami z diecezji warszawsko-praskiej. Kolejnego dnia do młodych „dołączył” jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy Stefan Żeromski. Po wizycie w Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego żyrardowianie zwiedzili Kielce, gdzie również szukali miejsc, związanych z pisarzem, publicystą, dramaturgiem. Wiele emocji czekało na uczestników wypoczynku także po południu. A wszystko za sprawą meczu towarzyskiego między diecezjami. O ogromnej determinacji i umiejętnościach reprezentantów diecezji łowickiej świadczy zwycięstwo 10:3. Uznanie należy się także oazowiczom, którym porażka nie popsuła humorów. Razem modlili się Litanią Loretańską i śpiewali przy gitarze. Dzień zakończył Apel Jasnogórski.

– To był owocny i pełen atrakcji czas. Bardzo dużo rzeczy udało się nam zobaczyć. Spędziliśmy ze sobą trochę czasu. Wszyscy tego potrzebowaliśmy – mówi Zuzia.

Co warto podkreślić, w programie każdego dnia  był czas na Mszę św., nabożeństwo majowe, modlitwę. – Chciałem im pokazać, że w codziennym życiu ważne jest nie tylko ciało, ale i aspekty duchowe. Na każdym kroku starałem się ukazywać dobroć Boga, któremu trzeba dziękować każdego dnia. Zachęcałem w ten sposób do tego, by chciały być nie tylko dobrymi ludźmi, ale i chrześcijanami – mówił ks. Łukasz