Wdzięczność, która trwa

Agnieszka Napiórkowska Agnieszka Napiórkowska

publikacja 31.10.2022 11:13

W ostatnich dniach października cmentarze nie świecą pustkami. Sposobem na wdzięczność, poza dekoracją grobów, jest modlitwa. Tej nie zabrakło także za bp. Józefa Zawitkowskiego, którego druga rocznica śmierci minęła 29 października.

Wdzięczność, która trwa Znicze zapłonęły na grobie bp. Zawitkowskiego. Magdalena Gorożankin /Foto Gość

W dniu, w którym Bóg powołała bp. Józefa do domu Ojca, w intencji hierarchy w katedrze łowickiej została odprawiona Msza św. Przy stole Pańskim stanęli bp Wojciech Osial, który wygłosił homilię, ks. Rafał Woronowski, kapelan biskupa łowickiego, a także księża wikariusze z parafii katedralnej. Na liturgii nie zabrakło sióstr zakonnych i wiernych. Tłumów jednak nie było.

Wdzięczność, która trwa   O niebo dla bp. Józefa modlono się w katedrze łowickiej. lowicz24.eu

W homilii niemal w całości poświęconej biskupowi kaznodzieja dziękował za życie, świadectwo, modlitwy zmarłego. - Chcemy tą Eucharystią wyprosić życie wieczne dla zmarłego biskupa, który tak ukochał Księżaków i ziemię łowicką - mówił na progu kazania bp Osial.

W nawiązaniu do czytań hierarcha podjął refleksję nad pokorą i pychą. - Jezus mówi wyraźnie: "Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony". Tę pokorę głosił bp Józef. On był prorokiem, uczył nas wiary, najpierw jako proboszcz, a później jako biskup. Dziś dziękujemy za naukę pacierza, Różańca, za naukę szacunku dla tradycji, dla chleba, ziemi i miłości do ojczyzny - mówił biskup pomocniczy.

Wdzięczność, która trwa   Homilię wygłosił bp Wojciech Osial. lowicz24.eu

Hierarcha wspominał także czasy, w których katedra łowicka pękała w szwach. - Kiedyś było nas dużo przy ołtarzu, dużo się działo. Był osiołek, był potłuczony telewizor... Smutna jest teraz katedra, kiedy jest nas mniej - wyznał.

O swoim ziomku - biskupie, który uczył, że Pan jest dobry jak chleb - pamiętali mieszkańcy ziemi rawskiej. Od soboty rzesze wiernych odwiedzały grób hierarchy na cmentarzu w Żdżarach. Przy mogile biskupa złożono wiązanki, ustawiono kwiaty i zapalono znicze. Co chwilę ktoś zatrzymywał się tam na modlitwę. Odchodzący często ukradkiem ocierali łzy.