Prawie 2 tys. uczestników, ponad 25 tras do wyboru, kilkanaście miejscowości, z których wyruszyły Ekstremalne Drogi Krzyżowe i te przygotowane na jej wzór. Wciąż przybywa tych, którzy wychodzą ze swojej strefy komfortu, by – niezależnie od pogody – wziąć krzyż i naśladować Chrystusa.
▲ W tym roku na terenie diecezji łowickiej wyzwanie podjęło wiele osób.
archiwum edk sochaczew
Wbrew pojawiającej się opinii, że to forma fizycznego sprawdzenia swoich możliwości, wędrujący mówią wprost: „Ciało odpocznie, zregeneruje się, ale dusza na zawsze zostanie zmieniona”.
Tegoroczne zainteresowanie EDK w całej Polsce były rekordowe. Liczba chętnych do uczestniczenia w ponad 40-kilometrowej wędrówce w nocy, w ciszy, zaskakiwała organizatorów. Tak było m.in. w Łowiczu, gdzie po raz pierwszy przygotowano wydarzenie. Wzięło w nim udział ponad 180 osób. Grupy uczestników wahającą się od 150 do 250 osób odnotowano także w Skierniewicach, Głownie, Sochaczewie. Żyrardowie. EDK wyruszyły też z Rybna i Żychlina. Wiele osób wzięło udział także w parafialnych Drogach Krzyżowych, na wzór ekstremalnych, często liczących ok. 25 km. Tak było m.in. w Bełchowie, Kiernozi, Iłowie czy skierniewickim Klasyku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.