Grono Pereł Skierniewic powiększyło się o kolejną osobę. Podczas Mszy św. wyróżnienie z rąk prezydenta miasta Krzysztofa Jażdżyka otrzymał ks. Stanisław Dusiło, rezydent parafii pw. św. Stanisława.
Ksiądz kanonik nie krył wzruszenia.
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość
Kapłan w tym roku obchodził 60-lecie kapłaństwa. Od początku swojej posługi ks. Stanisław angażował się w formację dzieci i młodzieży w Ruchu Światło–Życie. Tak też czyni, posługując od 8 lat w Skierniewicach.
– W naszym mieście mamy nadzwyczajne odznaczenie – Perłę Skierniewic. Perły są wyławiane z dna mórz i oceanów, ale perła to także odmiana jabłoni. My od 5 lat taką perłą honorujemy osoby, które swoje życie poświęcają pomocy drugiemu człowiekowi. I robią to bezinteresownie. Dziś mam zaszczyt wręczyć ją ks. Dusile, który w tym roku świętuje 60-lecie kapłaństwa. Przez te lata zawsze angażował się i wspierał dzieci i młodzież. Nigdy nikomu nie odmawiał pomocy. To osoba bardzo godna, by takie odznaczenie otrzymać – mówił Krzysztof Jażdżyk, prezydent Skierniewic.
W uroczystej Mszy św., której przewodniczył ks. Stanisław, za ołtarzem stanęli także ks. Józef Mlącki i ks. Grzegorz Gołąb. W Eucharystii uczestniczyła także licznie zgromadzona rodzina odznaczonego kapłana, a także ks. Jan Pietrzyk, który przybliżył życie i działalność ks. Dusiły. – Każdy jubileusz skłania nas do dziękczynienia za otrzymane łaski i obfitość Bożych darów. Łaski, którymi obdarowany jest kapłan, są niezliczone. Dlatego dziś za te łaski, które spływają do serca jubilata, chcemy podziękować – mówił ks. Pietrzyk. Kaznodzieja przypomniał dom rodzinny, parafię, wzrastanie do kapłaństwa i posługę ks. Stanisława. – Dziś jest okazja, by podziękować za wszystkie sakramenty sprawowane przez ciebie, za każde wygłoszone słowo Boże, za każde przeprowadzone rekolekcje w 86 parafiach, za każdą Mszę św., katechezę, rozmowy duchowe, pielgrzymki, to wszystko, co czyniłeś. Nasz papież w swojej książce „Dar i tajemnica” mówił, że powołanie kapłańskie w swojej najgłębszej warstwie jest wielką tajemnicą. Jest darem, który przerasta człowieka. Tego każdy z nas doświadcza, dlatego chcę przywołać słowa naszego wychowawcy w seminarium ks. Jana Twardowskiego: „Własnego kapłaństwa się boję, własnego kapłaństwa się lękam, i przed kapłaństwem w proch padam, i przed kapłaństwem klękam” – mówił ks. Pietrzyk.
Dziękując za obecność, modlitwę, życzliwość, ks. Stanisław wyznał, że nie spodziewał się takiego zaszczytu. – To dla mnie wielkie przeżycie. Nic o tym nie wiedziałem. Bóg zapłać wam za każde dobre słowo, modlitwę i obecność – mówił wzruszony.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.