W tym roku Dzień Matki, jako wspólnota Dzieła Dzielnych Kobiet, chcemy przeżywać w październiku. W drugą sobotę miesiąca różańcowego pragniemy spotkać się „Przy sercu Maryi”. Ponownie poczuć wspólnotę kobiet – córek, sióstr, przyjaciółek, matek, babć i cioć. Diecezjalna Pielgrzymka Kobiet powstała 10 lat temu, by dać przestrzeń modlitwy paniom, które cenią i chcą żyć według wartości, w zgodzie ze sobą, drugim człowiekiem i wiarą. Dla tych, które za wzór obrały Maryję. Przez dekadę udowodniły, że nie brakuje ich w diecezji łowickiej, są zaangażowane, chętne do formacji, coraz bardziej świadome swojego miejsca w Kościele, społeczeństwie i rodzinie. Tym razem spotkamy się w Łowiczu, gdzie matka kościołów diecezji – katedra łowicka – będzie obchodzić 355. rocznicę konsekracji.


Cud na wyciągnięcie ręki


Pielgrzymowanie jest zadaniem Kościoła. Wędrówka, jej trud i ofiarowanie przez wieki pokazywały, że Bóg wysłuchuje próśb pątników, obdarza łaskami i docenia sens pielgrzymki. Przez 10 lat pokonałyśmy tysiące kilometrów – dojeżdżając, przychodząc do Domaniewic, Miedniewic, Mąkolic, Szymanowa, Rawy Mazowieckiej, Białej Rawskiej, Giżyc, Suserza, Puszczy Mariańskiej i teraz do Łowicza. W DPK uczestniczyły setki kobiet, które dziś mogą powiedzieć, że ich prośby zostały wysłuchane. Wśród nich nie brakuje świadectw ocalenia życia, naprawienia relacji rodzinnych, wyrwania z nałogu alkoholowego, znalezienia miłości czy uzdrowienia.


– Zawsze myślałam, że muszę iść do Santiago de Compostela, jechać do Ziemi Świętej, wędrować długo i intensywnie, cierpieć z bólu, by moje prośby zostały wysłuchane. A tymczasem Maryja pokazała mi, że wystarczy być pokorną, wytrwałą, konsekwentną w modlitwie i uległą Jej – mówi Joanna z Trębek. – Na DPK zaczęłam jeździć od czwartej edycji. W Szymanowie pamiętam Różaniec, którego tajemnice były wytańczone przez uczennice. Bardzo mnie to poruszyło i wtedy, zrezygnowana, powiedziałam, że nie mam siły dalej walczyć o moje małżeństwo, że przestaję dawać z siebie wszystko, by cokolwiek się zmieniło. Pamiętam, że ze złością powiedziałam Maryi: „Rób, co chcesz. Mnie już nie zależy, mam gdzieś, co dalej będzie, a przecież coś musi być...”. Wróciłam nieco rozżalona, że nie dostałam tam żadnej wskazówki, co mam robić. Myliłam się, bo wskazówkę znalazłam w torebce z prezentem. Ulotkę Wspólnoty Trudnych Małżeństw „Sychar”. W tym roku jadę podziękować Maryi za mojego męża, ocalenie małżeństwa i życie, które we mnie jest – dodaje.


Jak w domu


Gdy myśli się o matce, zawsze w tle pojawia się dom. Przez 10 lat naszych kobiecych spotkań podkreślałyśmy, że pielgrzymujemy do domu Bożego, spotykamy się przy stole eucharystycznym. Nie były to synonimy kościoła, świątyni, a sens miejsca naszych wędrówek po diecezji. W tym roku przychodzimy do matki kościołów diecezji – katedry łowickiej, w której przez 355 lat spotykali się wielcy – prymasi, prezydenci, święci – i ci, których nazwiska nie były znane na świecie, ale pokorna modlitwa czyniła cuda. Chcemy poczuć i usłyszeć bicie serca diecezji, które źródło ma w Eucharystii. U Księżnej Łowickiej chcemy kontynuować dzieło modlitewne naszych przodków.


Spotkajmy się 14 października w Łowiczu o 8.00 w miejscu, gdzie w 1999 r. przemawiał Jan Paweł II, patron naszego kobiecego dzieła. W parafii Chrystusa Dobrego Pasterza rozpoczniemy pielgrzymkę pieszą do łowickich kościołów. Podczas drogi będziemy modlić się Różańcem, do którego rozważania przygotował i inscenizować je będzie NieZwykły Teatr na Korabce. O 12.30 w katedrze zgromadzimy się na Eucharystii, której będzie przewodniczyć bp Andrzej F. Dziuba. W tym roku pragniemy, by DPK nie była tylko przestrzenią kobiet, ale także osób im bliskich – mężów, synów, braci, dziadków oraz... kapłanów. Dlatego po Mszy św. odbędzie się akt zawierzenia kobiet i mężczyzn – wszystkich dzieci Matce Maryi. Modlitewnym dopełnieniem będą adoracja Najświętszego Sakramentu i muzyczne uwielbienie, prowadzone przez zespół Boża spRawka ze Skierniewic. Zespół, który zrzesza rodziny i przyjaciół chcących wielbić Pana za wszystkie dzieła i cuda uczynione w ich życiu. Jak w domu – nie zabraknie też wspólnego biesiadowania przy stole. O to zadba Zespół Ludowy „Ziemia Słupiecka”, który przybliży folklor Księstwa Łowickiego i będzie radosnym akcentem rozmów, poczęstunku i wspólnie spędzonego czasu. Plan wydarzenia i szczegóły zamieszczamy także na stronie internetowej: lowicz.gosc.pl.