Pielęgnując pamięć o zmarłych przodkach, mieszkańcy ofiarnie wspierali zbiórki. Po raz kolejny rekord padł w Łowiczu, podczas zbiórki organizowanej przez łowicki oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Kwestującym podczas XI Kwesty na rzecz ratowania zabytkowych grobów na tamtejszych cmentarzach udało się zebrać ponad 25 tys. zł. Zbiórka została przeprowadzona na cmentarzach Emaus i Dobrego Pasterza, na cmentarzu katedralnym oraz ewangelickim.

Kwesta na renowację starych i zabytkowych nagrobków, organizowana przez Towarzystwo Ziemi Kutnowskiej, odbyła się w tym roku także w Kutnie i Krośniewicach. W Kutnie zebrano 18 tys. zł. W Krośniewicach do puszek trafiło 8071,36 zł. Jest to najwyższa kwota zebrana tam do tej pory. Zbiórkę zorganizowała Julita Szczepankiewicz, członkini Zarządu TPZK. – W tym roku zbieraliśmy na krzyż z kotwicą przy grobie z 1900 r., w którym spoczywa Karolina Linde. Jest to pomnik wykonany z piaskowca, usytuowany w kwaterze przy głównej alei cmentarza. Charakteryzuje się bardzo wysokim poziomem artystycznym – mówi Tomasz Walczewski, członek Zarządu Powiatu Kutnowskiego.

Za hojność dziękowali także kwestujący na cmentarzach miejskich, św. Józefa i św. Stanisława w Skierniewicach. Podczas tegorocznej kwesty 1 listopada na skierniewickich nekropoliach zebrano 14 592,38 zł. Kwota, choć nie jest rekordowa, świadczy o hojności odwiedzających tamtejsze nekropolie. Od lat dzięki datkom udaje się poddawać renowacji najstarsze nagrobki na cmentarzu przy kościele św. Stanisława, nazywanym przez mieszkańców „małymi Powązkami”. Kwestę zorganizowało Towarzystwo Przyjaciół Skierniewic i Muzeum Historyczne Skierniewic im. Jana Olszewskiego.

– Wychodząc na Mszę św. na cmentarzu, w dwóch kieszeniach miałam pieniądze. W prawej dla kwestarzy, którzy zbierają na renowację grobów. Te małe galerie sztuki pod gołym niebem bez naszego wsparcia mogą nie przetrwać, co byłoby z wielką szkodą dla potomnych. Niezwykłe, misterne, stare pomniki przypominają historię naszych miejscowości i ludzi, którzy wiele dla niej zrobili. Pamięć o nich to nasz obowiązek i przywilej. W lewej kieszeni miałam „grosz” na tacę. Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła to obowiązek wynikający z przykazań kościelnych. Od tego też się nie uchylam – mówi Joanna Król.

Kwestujący cieszą się, że drożyzna, szalejąca inflacja i niepewność nie zamknęły portfeli wiernych, którzy odwiedzali groby bliskich.