Trzeba żyć miłością prawdziwą

Magdalena Gorożankin

|

Gość Łowicki 49/2023

publikacja 07.12.2023 00:00

– Nie ma znaczenia, ile lat jesteśmy razem. Odskocznia od codzienności w postaci wspólnego wyjścia jest konieczna w związku – mówią Anna i Piotr, uczestnicy spotkania.

	Ważnym elementem było odnowienie przysięgi. Wiele par wzruszało się przy ponownym przewiązaniu rąk stułą. Ważnym elementem było odnowienie przysięgi. Wiele par wzruszało się przy ponownym przewiązaniu rąk stułą.
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

Nie po raz pierwszy w diecezji odbyła się randka małżeńska. Od kilku lat spotkania dla małżonków z różnym stażem organizuje ks. Jacek Zieliński, obecnie wikariusz parafii katedralnej w Łowiczu. Wcześniej tego typu wieczorne skupienia organizował w parafiach Chrystusa Dobrego Pasterza w Łowiczu i św. Jadwigi Królowej w Kutnie. Tym razem spotkanie postanowił zorganizować w Domu Formacji i Modlitwy, mieszczącym się w budynku Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu. 26 listopada popołudnie i wieczór na modlitwie, rozmowach, konferencji i koncercie muzyki romantycznej postanowiło spędzić ponad 30 par. Przybyły nie tylko z Łowicza, ale także z Kutna, Sochaczewa, Łyszkowic, Jesionki i Rawy Mazowieckiej.

Muszą mieć „wychodne”

O tym, że czas tylko dla małżonków jest ważny i potrzebny, najlepiej przekonują oni sami. Jednak księża, posługując w parafiach, widzą potrzeby swoich wiernych. – Często zabiegani, przytłoczeni codziennością, czasem zakorzenieni w rutynie: praca, dzieci, dom. Odskocznia jest potrzebna i pewnie jest wiele ofert, z których korzystają – kino, teatr, wyjazd na weekend. To też ważne i potrzebne, ale wychodzę z założenia, że czas na modlitwie trochę innej niż ta domowa, codzienna, poświęcenie sobie czasu, ale w gronie ludzi, którzy wyznają podobne wartości, to zadanie dla Kościoła, duszpasterzy, którzy na co dzień też pracują z rodzinami – mówi ks. Zieliński.

Co jakiś czas, przy wsparciu wielu życzliwych osób i własnemu zaangażowaniu, udaje się mu zorganizować tego typu randki. – Takie „wychodne” dobrze nam robi. Nie powiem, dość często udaje nam się znaleźć chwilę tylko dla siebie. Codziennie jest to godzina na spacerze, wspólnym gotowaniu czy zwykłym leżeniu na kanapie, gdy wtulamy się w siebie i każdy mówi, co u niego się dzieje. Jednak takie kilkugodzinne wyjście, gdzie nie trzeba skupiać się na spektaklu czy filmie, tylko dać się ponieść Duchowi i emocjom, to cenny czas, który przypomina nam, od czego nasza miłość się zaczęła i czym powinna się umacniać – mówią Iwona i Krzysztof, małżonkowie z 10-letnim stażem.

Podczas listopadowej randki w budynku WSD zgromadziło się ponad 30 par. Wśród nich te, które przysięgały miłość w kwietniu tego roku, jak i te, które 50 lat temu wiedziały, że chcą spędzić ze sobą życie. Nie brakowało także małżeństw Domowego Kościoła, które celebrowały ten czas, ale i zachęcały do dołączenia do wspólnoty. Wśród nich Tomasz i Beata.

Do tańca i różańca

Spotkanie rozpoczęło się Eucharystią, której przewodniczył ks. Sylwester Bernat, opiekun domu i zarazem diecezjalny moderator Ruchu Światło–Życie, w jakim mocno rozwinięta jest gałąź Domowego Kościoła. Dopełnieniem była adoracja Najświętszego Sakramentu, w której pary powierzały swoje dalsze losy, dziękowały za dotychczasowe doświadczenia i wspólnie przeżyte chwile, nie zapominając także o zawierzeniu swoich rodzin, przyjaciół i tych, którzy wciąż czekają na miłość.

Jednak randki organizowane przez ks. Jacka to nie tylko modlitwa, ale także wspólnie spędzony czas, integracja i słowa, które mają wnieść nowe światło w relację lub umocnić ją. Tym razem kapłan osobiście wygłosił konferencję, którą oparł na serialowych przykładach i myślach, które przychodzą mu do głowy często podczas błogosławieństwa narzeczonych rozpoczynających wspólną drogę. – Jeśli podnosiliście kiedyś coś ciężkiego z ziemi, to wiecie, że nie da rady inaczej, trzeba rozłożyć ręce. Żeby małżonkowie udźwignęli ciężar krzyża miłości prawdziwej, muszą rozłożyć ręce i przyjąć Jezusa. Każdego dnia. Jeśli któryś z małżonków będzie polegać tylko na tym, co mu się wydaje, będzie mieć swój obrazek miłości, który nie musi być taki sam, jak drugiej strony. Jeśli jednak razem będą robić to, co im Pan Bóg podpowiada, będą realizować miłość prawdziwą i to będzie widoczne na zewnątrz, że to nie jest miłość na pokaz, ale prawdziwa, głęboka i wieczna – mówił ks. Jacek.

Wspólnie spędzony czas umilił koncert muzyki romantycznej, czyli piosenek o miłości, przy których wiele relacji nawiązało się lub zaczynało nowy etap. O tę część spotkania zadbali przyjaciele ks. Jacka, których zna z Łowickiej Pieszej Pielgrzymki Młodzieżowej na Jasną Górę lub z poprzednich parafii.

Budowanie i umacnianie relacji to codzienna praca, wykonywanie zadań. Tych małżonkom nie zabraknie w czasie Adwentu. Ksiądz Zieliński przygotował dla każdej z par szereg zadań na każdy dzień. Osobno dla męża i żony, by w czasie oczekiwania na przyjście Zbawiciela mogli też wzrastać w miłości, uczyć się ją przyjmować i dawać. Jeśli będą zainteresowani, kolejna randka odbędzie się w karnawale.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.