Bóg działa polifonicznie

Magdalena Gorożankin

|

Gość Łowicki 49/2023

publikacja 07.12.2023 00:00

Dla dzieci, młodzieży, rodzin, małżeństw. Dla samotnych, w oparciu o słowo z dnia i według obranego fragmentu Pisma. Dominikanie, paulini, jezuici i księża diecezjalni – przez najbliższe dni we wszystkich parafiach odbędą się rekolekcje adwentowe.

	Po misterium wykonanym przez wielu muzyków z Krakowa i Warszawy spontanicznie powstał pomysł muzycznych wieczorów z udziałem skierniewiczan. Po misterium wykonanym przez wielu muzyków z Krakowa i Warszawy spontanicznie powstał pomysł muzycznych wieczorów z udziałem skierniewiczan.
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

W niektórych wierni są już po naukach, a te z roku na rok coraz bardziej zaskakują formą, przekazem. Jak przyznaje wielu kapłanów, nowe formy wymuszone są „duchem czasu”. Nie wystarczy już tylko wyjść i mówić. Potrzebne są dodatkowe elementy, które przyciągną uwagę, pozwolą na zatrzymanie, będą czymś innym niż cotygodniowe kazania. Możliwości jest wiele. Tylko idea pozostaje niezmienna – spotkać się z Bogiem.

W parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Skierniewicach powoli staje się tradycją, że rekolekcje adwentowe odbywają się w pierwsze dni czasu oczekiwania, a nawet w tygodniu „przejściowym” między niedzielą Chrystusa Króla Wszechświata a pierwszą niedzielą Adwentu. Tegoroczne wygłosił o. Tomasz Samulnik OP. W ramach rekolekcji zaplanowano także wieczór z Marią Magdaleną. Wielu wiernych przyszło na „koncert”. Jednak już po pierwszych dźwiękach i słowach okazało się, że to swoiste muzyczne rekolekcje. Misterium sakralno-jazzowe o św. Marii Magdalenie „Noli Me tangere” (Nie zatrzymuj Mnie), oparte na tekstach Pisma Świętego – głównie Ewangelii, Listu do Rzymian oraz księgi Pieśni nad Pieśniami – przeniosło wiernych w rzeczywistość sprzed dwóch tysięcy lat. Muzykę do misterium skomponowali: Paweł Bębenek, Ula Rogala, Maciej Adamczak i o. Tomasz Samulnik OP – rekolekcjonista, który również jest muzykiem. Podczas wieczornej modlitwy wystąpili muzycy z Krakowa i Warszawy: Maciej Adamczak – kontrabas, Bartłomiej Prucnal – saksofon, schola Duc in Altum z Krakowa pod dyrekcją Marcina Wasilewskiego-Kruka oraz lektorka Joanna Gryga.

Jednak Duch Święty i otwartość skierniewiczan sprawiły, że muzyczne wieczory były stałym elementem rekolekcji. Spontanicznym, ale niezwykle wartościowym. Misterium odbyło się w niedzielę, a już w poniedziałek wieczorem przy klawiszach zasiadł o. Samulnik, któremu na saksofonie towarzyszył Michał Borowski – muzyk jazzowy oraz Marek Kozłowski – gitarzysta, grający w kilku skierniewickich wspólnotach. Panowie w kilka chwil stworzyli zespół, który pieśnią dopełnił treści głoszone przez o. Tomasza. W jazzowych aranżacjach wybrzmiały pieśni: „Zbliżam się w pokorze”, „Będę śpiewał Tobie, mocy moja” czy „O Pani, ufność nasza”. – Uczestniczyłam w obu wydarzeniach. I przewrotnie powiem, że niedzielne „Nie zatrzymuj Mnie” było moim ogromnym zatrzymaniem, hamulcem w codzienności. Nie spodziewałam się, że poprzez jazz Pan Bóg zechce do mnie przemówić. Od tygodnia chodziłam z wieloma pytaniami. Dziś znalazłam odpowiedź na wszystkie – mówi Edyta, parafianka.

W rekolekcjach udział wzięli nie tylko parafianie. To dzięki zaproszeniom, które płynęły od kapłanów posługujących w parafii, ale i od wiernych, którzy z entuzjazmem zapraszali na wyjątkowe koncerty. – W rekolekcjach chodzi o spotkanie z Bogiem. Drogi są różne. W tym roku zaproponowaliśmy tę muzyczną, a standardy jazzowe i instrumenty, które w nich występują – gitara, pianino, saksofon – dają taką przestrzeń. Pan Bóg działa polifonicznie. Uważam, że każdy z nas jest jakimś instrumentem, przez który Pan Bóg chce przemówić, chce zagrać. Czasem musi w nas „dmuchnąć”, czasem „pociągnąć po strunach”, niekiedy „wcisnąć odpowiedni klawisz”, by wybrzmiało to, co w nas i co od Niego pochodzi. Poza tym warto się zatrzymać, po prostu pobyć w harmonii talentów i przestrzeni, bez obowiązku bycia „jakimś” – mówi ks. Grzegorz Gołąb, proboszcz.

Spontaniczność i chęć dzielenia się talentami, które Pan Bóg złożył w każdym człowieku, sprawiły, że każdy rekolekcyjny wieczór przepełniony był muzyką i słowem. Wierni z pomocą o. Tomasza, który od pierwszego dnia skracał dystans, schodząc do nich z ambony, będąc wśród nich i zachęcając do podjęcia dialogu, rozważali m.in. postawę Daniela, który ufał Bogu i bez wahania zdecydował się na propozycje dawane przez Pana, odkrywali trzy przesłania płynące z postawy ubogiej wdowy.

– Pierwsze przesłanie to fakt, że Pan Bóg ją dostrzegł. Dla nas to świadectwo, że Pan Bóg zauważa każdego z nas. Dla Niego wszyscy jesteśmy równi, ale od nas zależy, czy On jest dla nas najważniejszy. Czy pamiętamy o Nim, gdy czegoś potrzebujemy, a na co dzień jest nam zbędny? Czy chcemy się wyrzekać dóbr, przyjemności, by oddać Mu hołd, pokazać, że dla Niego warto? Pan Bóg patrzy na serce, na pokorę. Tu chodzi o pewnego rodzaju miłość. Nie bagatelizujmy dobra w naszym życiu, nie deprecjonujmy siebie ani innych. Jeśli coś potrafimy, robimy dobrze, to nie deprecjonujmy tego. Bóg to widzi i jest po naszej stronie. Dawajmy z siebie – mówił o. Samulnik.

Każde z przesłań, słów skierowanych do wiernych kaznodzieja kończył pytaniem otwartym. Tak, jak i w muzyce jazzowej frazy bywają niedokończone. Czas na odpowiedź nie jest określony, a Adwent będzie sprzyjać rozważaniom.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.