Taniec bez bólu głowy

Agnieszka Napiórkowska

|

Gość Łowicki 06/2024

publikacja 08.02.2024 00:00

Domowy Kościół diecezji łowickiej po raz kolejny zaprosił całe rodziny na karnawałową zabawę bez alkoholu. Uczestniczyło w niej 120 osób.

W imprezie uczestniczyły osoby z różnych stron diecezji. W imprezie uczestniczyły osoby z różnych stron diecezji.
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

Bezalkoholowy Bal Karnawałowy to tradycja Domowego Kościoła. Wydarzenie odbyło się po raz 19. Tegorocznym pląsom przewodziło hasło: „Trzeźwymi bądźcie i czuwajcie!”, zaczerpnięte z homilii św. Jana Pawła II podczas pielgrzymki do Polski w 1979 roku. – Chcieliśmy nie tylko przywołać jego osobę, ale także symbolicznie uczcić 25. rocznicę jego pobytu na ziemi łowickiej – wyjaśnia Teresa Bibik.

Dziewiętnasta edycja karnawałowej zabawy rozpoczęła się Mszą św. w parafii Niepokalanego Serca NMP w Skierniewicach. Odprawili ją ks. Rafał Babicki, proboszcz, i ks. Jacek Warzecha. Później wszyscy przenieśli się do rezydencji Strobów, jednej z większych sal balowych na terenie województwa łódzkiego. O dobrą zabawę zgodnie z tradycją zadbał wodzirej Radosław Florczak. Uczestnicy zostali zaproszeni do konkursów, tańców integracyjnych, zabaw. Nie zabrakło także suto zastawionych stołów.

Radości ze spotkania i zabawy nie krył ks. Sylwester Bernat, moderator diecezjalny Ruchu Światło–Życie. – Próbujemy stworzyć nową kulturę, o którą prosił ks. Blachnicki. Cieszę się z tej imprezy na poziomie, dobrej muzyki i przestrzeni do rozmów i integracji. Brak alkoholu cieszy, jest dowodem, że bez procentów zarówno młodzi, jak i starsi mogą się świetnie bawić. To wydarzenie pokazuje, że w diecezji Domowy Kościół się rozwija, że potrafimy razem robić dobre rzeczy. W tym ruchu kapłani i świeccy wzajemnie się wspierają, razem się modlą i mają do siebie zaufanie. Staliśmy się dla siebie przyjaciółmi. I to procentuje – podkreśla.

Na parkiecie można było dostrzec także ks. Zbigniewa Kalińskiego, proboszcza parafii w Budziszewicach, od lat związanego z Ruchem. Kapłan w bezalkoholowej imprezie uczestniczył po raz 18. – Od lat nie wyobrażam sobie końca karnawału bez tego wydarzenia. W takiej formule, z takimi ludźmi można się pobawić, potańczyć. Jednego roku udało mi się nawet wygrać konkurs tańca. Do dziś to pamiętam – podkreśla.

Z zabawy zadowoleni byli nie tylko duchowni. – Jestem tu po raz pierwszy. Zdecydowałam się na ten bal, by się dobrze bawić w kulturalnym towarzystwie. Czuję się tu rewelacyjnie. Dla mnie strzałem w dziesiątkę jest połączenie zabawy dzieci z dorosłymi. Ci drudzy, gdy są zmęczeni, zawsze mogą popatrzeć na dzieci, w których jest tak wiele życia – mówi Agnieszka Szyba.

W samych superlatywach wypowiadali się także inni. Zdania: „jest cudownie”, „super impreza” wypowiadało wiele osób.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.