To nie są czasy, by brać

Magdalena Gorożankin

|

Gość Łowicki 11/2024

publikacja 14.03.2024 00:00

– Czułość to także czas dla siebie – wzajemnie i indywidualnie. Tu to odnalazłyśmy – mówią uczestniczki.

Panie są gotowe na kolejne takie spotkanie. Panie są gotowe na kolejne takie spotkanie.
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

Po 10 latach organizatorzy Diecezjalnych Dni Kobiet poczuli potrzebę zmian formuły. Coraz więcej inicjatyw to masowe spotkania w wielkich przestrzeniach, w gwarze, z mnogością ofert. Tymczasem przybywa kobiet, które chcą głębiej przeżywać swoją kobiecość, docierać do niej i powracać do korzeni. 40 z nich postanowiło zrobić to w Domu Formacji i Modlitwy w Łowiczu, w ramach rekolekcji „Przyjąć siebie z czułością”.

Dotknąć wnętrza

Wspólnota rekolekcyjna zawiązała się w piątek 8 marca. Były panie w różnym wieku, z różnych stron diecezji, m.in. z Łowicza, Skierniewic, Żychlina, Sochaczewa, a także spoza niej, m.in. z Siedlec, Otwocka czy Warszawy. Jednak wspólna wiara, jeden duch i świadomość, po co tam są, sprawiły, że bez przeszkód uczestniczyły w programie spotkania, który opracowali: ks. Rafał Woronowski – diecezjalny duszpasterz kobiet, Agnieszka Napiórkowska – kierownik „Gościa Łowickiego” i s. Anna Maria Pudełko, apostolinka.

Spotkanie rozpoczęło się Eucharystią, której przewodniczył ks. Woronowski. Mocnym punktem programu była Droga Krzyżowa wokół budynku Domu Formacji i Modlitwy. Rozważania do niej zostały napisane z punktu widzenia Maryi, która – towarzysząc Synowi w męce – prosiła za wszystkimi kobietami: córkami, matkami, żonami, pogubionymi, próżnymi, tymi, które mają pragnienie macierzyństwa, i tymi, które z własnej woli pozbawiły się możliwości bycia matką. Przeżycia dopełniła ado- racja Najświętszego Sakramentu, której rozważania i dekoracja ołtarza nawiązywały do historii kobiety cierpiącej na krwotok. Tej nocy także uczestniczki rekolekcji mogły symbolicznie dotknąć płaszcza i prosić o uzdrowienie rany, uleczenie tego, co boli, męczy i nie pozwala stanąć w prawdzie. Wstawiennictwa przyzywały u błogosławionej rodziny Ulmów, która w relikwiach została przywieziona do domu rekolekcyjnego.

Odpowiedzialność za siebie i Kościół

Piątkowe doświadczenia miały kontynuację w każdym kolejnym punkcie dwudniowej formacji. W sobotę panie podejmowały refleksję m.in. nad swoim miejscem w Kościele – powszechnym, diecezjalnym, parafialnym, ale i tym, który tworzą w najbliższej sobie przestrzeni. Pomocą w rozważaniu była konferencja ks. Woronowskiego.

– Żeby odpowiedzieć sobie na pytanie o miejsce w Kościele, musisz odpowiedzieć sobie na pytanie o samą siebie. To wymaga odwagi, którą w sobie macie, a dowodem jest fakt, że tu jesteście. Kim ty jesteś? Z czym wchodzisz do Kościoła? Przyjrzyj się swojemu życiu, swojemu doświadczeniu, swojej wierze, temu, co jest treścią twojej codzienności – zachęcał kapłan.

Po wskazówkach nadszedł czas na zadania i pracę w grupach. Panie przygotowały odpowiedź na kilka pytań dotyczących braków i potrzeb w Kościele łowickim, pomysłów na formację kobiet w diecezji, czego oczekują od Kościoła, parafii, wspólnoty i swojego zaangażowania w tworzenie formacji i wizerunku Kościoła kobiet.

– Wspólnie zauważyłyśmy, że brakuje komunikacji, przestrzeni, w której informacje o spotkaniach, wydarzeniach, potrzebie modlitwy są zebrane w jednym miejscu. Często w parafiach nie ma ogłoszeń o konkretnych wydarzeniach, dowiadujemy się o nich po fakcie. Do braków zaliczamy także miejsca spotkań przy parafiach dla kobiet, dla rodzin, które po Mszach św. chciałyby jeszcze porozmawiać, wymienić doświadczenia. To m.in. kawiarenki parafialne lub ogrody spotkań – mówiło wiele pań.

Jednak nie tylko potrzeby i braki mocno wybrzmiewały. Panie wspólnie zasugerowały kilka rozwiązań, jak swoją posługą, obecnością i działaniem mogą wesprzeć zmiany w Kościele. – Mamy świadomość, że to nie są czasy, by tylko brać. Trzeba coś od siebie dawać. Każda z nas ma poczucie, ile starań trzeba, by zorganizować coś w parafii, i chyba nadszedł czas, by wziąć też udział w finansowaniu wielu inicjatyw. Może czas na formację, za którą należy wnieść ofiarę, wedle możliwości – mówiła Marzena.

Dopełnieniem była także konferencja s. Anny Marii, która pomogła paniom dostrzec dwa głębokie korzenie godności i wartości. Podkreśliła także cztery przestrzenie: cielesność, zmysły, wrażliwość emocjonalną i uczuciową oraz duchowość. Nie zabrakło także aniołów – emocji.

Duchową opieką i słowem objął panie także bp Wojciech Osial, modląc się z nimi podczas Eucharystii.

Rekolekcje nie byłyby możliwe, gdyby nie wsparcie przyjaciół i kapłanów. Wśród nich: ks. Konrada Świstaka, ks. Rafała Babickiego, ks. Jacka Skrobisza, ks. Grzegorza Gołębia, ks. Bogdana Zatorskiego, ks. Jarosława Łękarskiego i ks. Dariusza Kuźmińskiego, a także kobiet i firm, które od lat wspierają inicjatywę, m.in. TPU Twój Punkt Ubezpieczeń.

Pragnieniem organizatorów było, by panie z rekolekcji wyjechały inne, z narzędziami do pracy nad sobą i czułością wobec siebie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.