Święty na desce... kuchennej

Ikony. – Od dziecka marzyłam, żeby pisać ikony. Najpierw nie miałam materiałów, a potem odwagi – mówi Władysława Kuźmiszyn.


W mieszkaniu pani Władysławy, w Skierniewicach, mieści się niewielka pracownia plastyczna. Na stole leży kilkadziesiąt pudełeczek z pigmentami, w pojemnikach na jajka są już gotowe farby, pod oknem stoją pędzle. W tle słychać chorał gregoriański. To tu powstają obrazy, witraże i ikony artystki. Tych ostatnich nie ma w pracowni – wiszą na wystawie w Młodzieżowym Centrum Kultury w Skierniewicach.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..