Zapisane na później

Pobieranie listy

Brodacze św. Franciszka

Jubileusz kapucynów. W dawnych wiekach kładli współbracia ciało swego brata na sękatej desce, a pod głowę cegłę mu dawali, żeby i po śmierci ciało wygód nie zaznało.

tekst i zdjęcia Marcin Wójcik marcin.wojcik@gosc.pl

|

Gość Łowicki 25/2012

dodane 21.06.2012 00:00
0

Do Nowego Miasta nad Pilicą można dziś dojechać samochodem albo autobusem. Ojciec Honorat Koźmiński przyszedł na nogach z klasztoru w Zakroczymiu. Internetowy kalkulator odległości pokazuje, że z Zakroczymia do Nowego Miasta jest 91 km w linii prostej, a 119 km samochodem. Ale kiedy ojciec Honorat zmierzał nad Pilicę, nie było trasy E 67 ani E 77, a Puszcza Kampinoska była jeszcze prawdziwą puszczą, w którą zapuszczali się tylko ci, którym życie nie było miłe lub mieli głęboką wiarę w Opatrzność. Ojciec Honorat cały i zdrów przyszedł do Nowego Miasta w 1892 roku. Jego kapucyńscy poprzednicy przybyli tu znacznie wcześniej, bo już w 1762 roku, czyli 250 lat temu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..