Głębia nad Płaskim

30-lecie Mikaszówki. Zamiast tortu był sękacz, a w miejsce piosenki „Sto lat” – dziękczynna adoracja Najświętszego Sakramentu.

Agnieszka Napiórkowska

|

Gość Łowicki 33/2012

dodane 15.08.2012 00:00
0

Podczas dwóch jubileuszowych obozów nie zabrakło tych, którzy 30 lat temu swoimi łzami podlewali tam drzewa. Na słowo „Mikaszówka” wiele osób, które choć raz były tam na rekolekcjach, wyraźnie się ożywia. Wspomnienia wracają niczym bumerang. Przed oczami staje Jezioro Płaskie, które podczas poranków przytula się z mgłą, a wieczorami – sprowadzając słońce do snu – krwawi i płonie. Wraca też widok drzew, które przez 30 lat wydoroślały i zmężniały.Mrużąc oczy, bez trudu można zobaczyć także obozowisko z kaplicą, kilkudziesięcioma namiotami, studnią w środku lasu i kuchnią, z której dochodzą zapachy pysznych zup, pierogów i racuchów. Powracające obrazy przypominają, że jest to miejsce, które obozowiczom wiele lat temu wydzierżawił sam Bóg. Skąd taka pewność? Wielu Go tam spotkało, rozmawiało z Nim i prosiło o pomoc.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy