Pracy tyle, że ho, ho!

– Robiłem w blacharstwie samochodowym i miałem dobrą pracę. Ale marzenie nie dawało mi spokoju, dlatego rzuciłem robotę i zacząłem wszystko od początku – mówi Edward Buczek.


Monika Augustyniak

|

Gość Łowicki 34/2014

dodane 21.08.2014 00:00
0

Przepiękne meble, imponujące balustrady, bogato zdobione schody, a wszystko to wykuwane ręcznie, starą techniką, za pomocą młota i kowadła. I choć dziś kowalstwo artystyczne wypchnięte zostało przez fabryczne, składane, a przez to znacznie tańsze i gorszej jakości towary z wielkich sklepów, są jeszcze i tacy, którzy parają się tym starym zawodem i nie myślą o przekwalifikowaniu się. Latem można wziąć udział w warsztatach, zawodach, pokazach i przekonać się, jak wygląda proces tworzenia prawdziwych dzieł sztuki wykutych z metalu.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy