Błogosławieni, którzy mają mdłości...

Adwent. – Przez dłuższy czas modliłam się o etat. Kiedy okazało się, że spodziewam się dziecka, dostałam trzy propozycje pracy. Niestety, mój stan dyskwalifikował moją kandydaturę. Wówczas bardzo mocno poczułam, że poczęcie trzeciego dziecka to egzamin z ufności – mówi Monika Bakalarska.

Agnieszka Napiórkowska

|

Gość Łowicki 49/2014

dodane 04.12.2014 00:00
0

Monika, Anna i Joanna to trzy aktywne kobiety, którym kilka, a nawet kilkanaście tygodni przed świętami Bożego Narodzenia Bóg przesłał telegram. Mimo że prawie żadna nie spodziewała się tej przesyłki, przyjęły ją z wielką radością. List nie zawierał słów. Całą jego treść stanowiły dwie kreski. Czerwona i niebieska. Ich widok potwierdził, że Dawca Życia postanowił po raz kolejny obdarzyć je błogosławieństwem. W pakiecie była przewidziana także konsultacja z najlepszą specjalistką od szczęśliwego rozwiązania. Telefon i Jej adres wszystkie od dawna znały na pamięć.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy