Woń olejku nardowego przejdź do galerii

Po części wykładowej w Centrum Konferencyjno-Rozrywkowym "Maraton" w Skierniewicach, podczas której uczestniczki wydarzenia usłyszały o kobietach kroczących za Jezusem, panie wzięły udział w przygotowanych warsztatach.

Pierwszym punktem warsztatów było pisanie listu do Jezusa. Tak, jak kobieta cierpiąca na krwotok dotknęła się szat Jezusa, gdyż wierzyła, że Jego moc zaradzi jej chorobie, tak też kobiety zgromadzone w "Maratonie" nazwały przed Bogiem swoje bolączki. To, co je ogranicza, to, co pozbawia je radości, to, co nie pozwala im się w pełni cieszyć kobiecością - wszystko to nazwane i zapisane w listach trafiło podczas Eucharystii przed ołtarz, by po Mszy św. spalone ulecieć wraz z dymem kadzidła do Boga.

Warsztat "Co nas ogranicza, co nas wzmacnia" poprowadziła Maria Rogaczewska, członkini Komisji ds. Kobiet przy Episkopacie Polski, socjolog Uniwersytetu Warszawskiego.

Zebrane kobiety same nazwały ograniczenia, które nie pozwalają im realizować swoich marzeń zawodowych i rodzinnych, a następnie w grupach szukały rozwiązań, które pomogłyby im przezwyciężyć przeróżne hamulce. Brak oparcia w rodzinie, słabe zdrowie, brak pomysłów i czasu, a także lęk przed nieznanym - to tylko niektóre z wymienionych przez panie ograniczeń. Na szczęście okazało się, że pomysłów na przełamanie schematów było wiele. Oczywiście, nie zabrakło czasu na podzielenie się nimi ze wszystkimi uczestniczkami.

Ostatnim punktem programu w "Maratonie" był gest namaszczenia kobiecych dłoni olejkiem nardowym. Tym samym, który Maria z Betanii wylała na Jezusa tuż przed Jego męką.

O wykładzie ks. Tomasza Jaklewicza można przeczytać TUTAJ.