Zdecyduje wojewoda

Skierniewiczanie kochają ten pomnik, ale szacunku nie okazują. Gdyby mogli, zaparkowaliby na jego postumencie. Kiedy jednak pojawiła się obawa, że T-34 zniknie ze skweru, mieszkańcy gotowi go bronić jak... niepodległości.

Maria Grabowska

|

Gość Łowicki 14/2018

dodane 05.04.2018 00:00
0

Czołg T-34 stanął na skraju parku przy ul. Sienkiewicza na początku lat 70. ubiegłego stulecia. Kilka lat później pojawiła się na nim tablica upamiętniająca rosyjską załogę czołgu, która w styczniu 1945 roku zginęła w potyczce z Niemcami. Na tablicy znalazł się napis: „Polegli na polu chwały podczas wyzwalania Skierniewic 17 stycznia 1945 roku żołnierze Gwardii Armii Radzieckiej. Cześć i chwała bohaterskim wyzwolicielom”. Były też nazwiska radzieckich żołnierzy poległej załogi czołgu. Ustawa dekomunizacyjna to okazja, by spokojnie przemyśleć „sprawę” czołgu, lepiej o niego zadbać i umieścić w odpowiednim miejscu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy