Drugi tydzień z rzędu zaczynam od zdziwienia. Ostatnio dziwiłem się temu, że mózgi mężczyzny i kobiety wyraźnie się różnią. Tym razem moje zdziwienie bierze się stąd, że tylu katolików praktykuje dziesięcinę.
Muszę przyznać, chociaż nie jest to powód do dumy, że zaskoczyła mnie informacja o różnicy w budowie i funkcjonowaniu mózgu kobiety i mężczyzny.
Od jakiegoś czasu najpopularniejszym chłopcem do bicia jest wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski.
Tyle już razy słyszałem, że Kościół w Polsce nie ma wiele wspólnego z Kościołem papieża Franciszka. Ten nasz nad Wisłą ma być smutny i ponury, wszędzie węszący wroga, rzucający na grzeszników gromy, z zaciśniętymi pięściami.
Idę o zakład, że Trzej Mędrcy, którzy zjawili się w Betlejem, byliby zdecydowanymi przeciwnikami filozofii gender, gdyby dotrwali do naszych czasów.
Wreszcie dotarło do mnie coś, co powinno być dla mnie jasne od dawna.
Pomysł nowej partii Jarosława Gowina, by rodzice mieli tyle głosów wyborczych, ile mają dzieci, nie ma szans na powodzenie. I to wcale nie z powodu niekonstytucyjności tego rozwiązania.
Chciałbym delikatnie przestrzec panią Magdalenę Środę, że jeżeli nie zreflektuje się w porę, to któregoś dnia może się obudzić w Kościele jako wierna uczennica Jezusa.
Dzisiaj mam apel do rodziców, by się obudzili.
Dlaczego tak łatwo można obrażać nas, katolików, i wszystko, co dla nas cenne?