Przy kapliczce w Mariance odprawiono Mszę św., w której uczestniczyło 27 mieszkańców wioski.
Spotkanie modlitewne rozpoczęło się kilka minut po godz. 19, kiedy na miejsce przybył proboszcz parafii MB Nieustającej Pomocy w Łowiczu, do której Marianka należy. Przebierając się w szaty liturgiczne, ks. Adam Domański pytał mieszkańców, czy wiedzą, kiedy ta kapliczka powstała, ale nikt, nawet starsze mieszkanki, nie znały odpowiedzi na to pytanie. Wspólnie odśpiewano Litanię Loretańską, po której nastąpiła Msza św.
Czytania i kazanie przerywał co chwilę hałas pędzących samochodów, gdyż kapliczka ta położona jest tuż przy DW 584. To jednak nie przeszkadzało mieszkańcom w skupieniu pogrążyć się w modlitwie.
W kazaniu ks. Domański zachęcał zebranych do refleksji nad mijającym dniem, do odpowiedzi na pytanie, czy był w nim Bóg i jak bardzo obecny. Mówił też m.in. o miłości bliźniego, a zwłaszcza tych, którzy źle czynią. – Czyż Jezus nie mówił, że nawet poganie miłują swych przyjaciół? My mamy miłować też naszych wrogów – przypomniał proboszcz.
Nie pierwszy raz mieszkańcy spotkali się na modlitwie w tym miejscu, ale zawsze, jak podkreślają, czują się wtedy wyjątkowo. – Przychodzimy, bo wiele zawdzięczamy Bogu i Maryi – mówi Teresa Ciesielska.
W tej parafii od wielu lat w maju odbywają się Msze św. przy kapliczkach. W Mariance dzieje się tak od 4 lat, ponieważ dopiero w 2010 roku została włączona do tej parafii. Wcześniej należała do parafii katedralnej.