– Kiedy byłem dzieckiem, o takich imprezach nawet nie marzyłem. Miecz z patyków i wyobraźnia musiały wystarczyć za wszystko – mówi Maciej Paczesny.
Wniedzielę 29 lipca na plac Kościuszki w Sochaczewie wjechał na rumaku legendarny rycerz Zawisza Czarny. Znany z męstwa wysłannik polskiego króla Władysława w ramach II Sochaczewskiego Spotkania z Historią wypowiedział wojnę Zakonowi Krzyżackiemu. Zebranym mieszczanom w specjalnym obwieszczeniu zostało przekazane, iż mają się szykować do wojny.
Chcąc wzmocnić siłę i potęgę króla, sochaczewianie czym prędzej za miecze chwycili i musztry rycerskiej zaczęli się uczyć. Zachętą do zmagań były potyczki rycerskie. Z myślą o najmłodszych przygotowana została gra „Szlak Rycerski – śladami młodego Zawiszy”. Biorący w niej udział musieli m.in. odnaleźć ukryte w skrzyni monety, celnie rzucać cebulą do kosza, a także namalować zamek. Po zaliczeniu wszystkich sprawności, które poświadczano stemplami, każdy z uczestników otrzymywał dyplom wypisany gęsim piórem. – To świetna zabawa nie tylko dla dzieci, ale i dorosłych. Z nostalgią wspominam lata, w których nieraz wcielałem się w rolę rycerza. Dziś do czasów rycerskich przeniosłem się z synem Bartkiem – mówi Maciej Paczesny. Rycerski piknik we współpracy z Ratuszem zorganizowały Stowarzyszenie na Rzecz Historycznej Odbudowy Zamku w Sochaczewie „Nasz Zamek”, Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania nad Bzurą oraz Gimnazjum nr 2 w Sochaczewie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się