Trwa batalia o nazwę węzła autostradowego, położonego na terenie gminy Wiskitki. "Wiskitki" czy "Żyrardów" - samorządowcy obu miejscowości udowadniają swoje racje.
Miejscowości leżą blisko siebie. Choć teraz większe znaczenie ma Żyrardów, należy pamiętać o wielowiekowej historii Wiskitek, które kiedyś były prężnie rozwijającym się miastem, a po upadku powstania styczniowego straciły prawa miejskie. Od dwóch lat trwa zamieszanie z nazwą węzła drogowego, łączącego autostradę A-2 z DK-50. Węzeł położony jest na terenie gminy Wiskitki.
Zgodnie z nowymi przepisami, węzły autostradowe powinny zostać nazwane nazwami najbliższych dużych miast. Powinny, choć nie muszą. Na nazwę "Żyrardów" nie zgodził się wójt gminy Wiskitki Franciszek Miastowski i skutecznie podjął starania o przywrócenie nazwy "Węzeł Wiskitki". Gdy zbliżał się termin oddania do użytku węzła autostradowego, o sprawie przypomnieli sobie samorządowcy z Żyrardowa. Tamtejsza Rada Miasta w piśmie skierowanym do GDDKiA z prośbą o zmianę decyzji w sprawie nazwy węzła w Wiskitkach argumentowała, że nazwa "Żyrardów" może być zdecydowanie bardziej rozpoznawalna, a kierowcy mogą łatwiej zorientować się, gdzie się znajdują. W dodatku większość węzłów na autostradzie A-2 nosi nazwy najbliższych dużych miast. W walkę na argumenty wmieszana została także Rada Powiatu Żyrardowskiego, która jednak nie podjęła decyzji w tej sprawie, przegłosowując skreślenie z tego punktu z porządku obrad. Po tych wydarzeniach nadzwyczajną sesję zwołała Rada Gminy Wiskitki, która zwróciła się do radnych powiatu żyrardowskiego z apelem o uznanie za w pełni uzasadnioną opinię o utrzymanie nazwy węzła „Wiskitki”. W prośbie Rady Powiatu można przeczytać, że podjęte przez Żyrardów kroki zmierzające do zmiany nazwy węzła autostradowego w Wiskitkach są sprzeczne z zasadami dobrej współpracy między samorządami obu miejscowości. Działania radnych Żyrardowa budzą też głęboki i uzasadniony sprzeciw społeczeństwa gminy Wiskitki.
Trwa wymiana ciosów na argumenty i prawdopodobnie potrwa do momentu oddania węzła drogowego do użytku. Choć sprawa wydaje się praktycznie zamknięta, bo dyrektor GDDKiA uzgodnił już nazwę węzła na "Wiskitki". Jednak same tablice informacyjne jeszcze nie stoją i dopóki nie pojawią się, żadna ze stron nie może być pewna wyniku sporu.