50-letni mężczyzna nie chcąc, by odbyła się egzekucja komornicza jego majątku wpadł na pomysł podłożenia bomby w żyrardowskim sądzie. Na szczęście do tragedii nie doszło.
Wojciech W. mieszkaniec jednej z wsi w gminie Radziejowice nie mógł się pogodzić ze stratą swoich dóbr. Żeby sparaliżować pracę Sądu Rejonowego w Żyrardowie, który miał wydać decyzję o egzekucji komorniczej zadzwonił do straży miejskiej oraz na policję z informacją, że w sądzie jest bomba. Niezwłocznie zarządzono ewakuację ludzi znajdujących się w sądzie oraz sąsiednich budynkach. Na miejscu policjanci zablokowali wjazdy na ulice przy sądzie oraz wejścia na okoliczny teren. Pojawiła się również straż pożarna oraz karetka pogotowia. Budynek sądu został przeszukany przez policyjnego pirotechnika. Bomby nigdzie nie znaleziono.
Policjanci przed gmachem Sądu Rejonowego w Żyrardowie
Archiwum KPP w Żyrardowie
Jeszcze tego samego dnia namierzono sprawcę alarmu. Jak informuje nadkom. Edyta Marczewska rzecznik prasowy KPP w Żyrardowie, Wojciechowi W. został przedstawiony zarzut z art. 224a kk. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Obecnie na wniosek Policji wobec 50-latka zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego oraz poręczenie majątkowe w kwocie 3000 złotych.