W święto świętego Jana w parafii św. Stanisława w Skierniewicach wierni kosztowali poświęconego wina.
W czwartek 27 grudnia, w święto św. Jana Ewangelisty, w parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Skierniewicach po Mszy świętej wieczornej wierni próbowali poświęconego wcześniej wina. Napój podawano w małych plastikowych kieliszkach. Zapomniany w wielu parafiach zwyczaj – jak podaje tradycja – związany jest ze św. Janem, który pobłogosławił kubek z zatrutym winem, uwalniając je w ten sposób od trucizny. Warto dodać, że trucizna jest symbolem nienawiści. Powrót do zwyczaju spożywania poświęconego wina – zdaniem duszpasterzy – ma zachęcać wiernych do wzajemnej miłości. Sprawujący Eucharystię ks. Dariusz Szeląg prosił jej uczestników, by tego dnia w swoich modlitwach pamiętali o osobach, które nadużywają alkoholu. – We wszystkim konieczny jest umiar i wstrzemięźliwość. Nawet chleb, gdyby się go zjadło za dużo, może zaszkodzić. A cóż dopiero wino – mówił ks. Szeląg. Podając zaś każdej osobie kieliszek z winem, kapłan mówił: "Głoś miłość Chrystusa!". Parafrazując zaś znane powiedzenie, zachęcał, by być dobrym nie tylko jak chleb, ale i jak wino.
Ks. Dariusz Szeląg zachęcał do modlitwy za osoby nadużywajace alkoholu
Agnieszka Napiórkowska/GN