Bp Andrzej F. Dziuba przewodniczył w Środę Popielcową Mszy św. w bazylice katedralnej w Łowiczu. Wystosował także do wszystkich wiernych diecezji łowickiej list pasterski na tegoroczny Wielki Post.
3. Pytania o pokusy
Pokusa nie jest grzechem, ale próbą dla naszego charakteru i sprawdzianem naszej wierności Bogu. Pokusa to sytuacja, w której trzeba wybierać między planem, jaki kreśli szatan, a planem Boga. Modlitwa jawi się tu jako konieczne źródło siły do zwycięstwa. Szatan staje jako przeciwnik Boga, człowieka i Bożego planu zbawienia. Dlatego kuszony jest pierwszy człowiek (por. Rdz 3,1–24), kuszony jest Abraham (por. Rdz 12,9–20), naród wybrany w czasie wyjścia i przejścia przez pustynię (por. Pwt 8,1–20), kuszony jest Jezus (por. Łk 4,1–13), następnie Jego uczniowie i wyznawcy, którzy tworzą Kościół. Diabeł kusi do złego, do grzechu, a następnie oskarża człowieka przed Bogiem, domagając się dla niego śmierci. Przez to jest istnieniem niosącym śmierć. Jezus przeżył swój post i kuszenie na pustyni i wyjaśnia, jaki winien być nasz post. Wielki Post jest zamierzony przez Ducha Pańskiego, abyśmy mogli się oprzeć złu, walczyć z nim. Wielki Post to nie tylko Gorzkie Żale nad Jezusem, ale nad nami samymi.
Szatan jest genialnym psychologiem i dlatego jego pokusy tak bardzo odpowiadają naturze człowieka skażonej grzechem. Wpisują się w nie m.in. kulty satanistyczne, ludobójstwa, uśmiercanie nienarodzonych, chorych i starszych. Wszelkie okrucieństwa, złośliwości i podłości. Oto jeszcze jedna twarz religii upadłego anioła. Często pokusy szatana współgrają niejako z obietnicami „współczesnej religii rozumu”, którą znamy pod różnymi postaciami. Jej wcielenia to praktyczne bezbożnictwo, które spycha Boga poza ludzkie decyzje i wybory, to próby szukania doskonałości, nie zaś świętości, to także ośmieszanie pobożności ludowej.
4. Dar postu
Człowiek oddalony od Boga przez grzech i Bóg niezmordowaną miłością poszukujący człowieka – oto dwa nurty historii zbawienia. Tą niedzielą zaczynamy nasze wejście z Chrystusem do Jerozolimy, gdzie dokonała się Pascha Chrystusa i nasza pascha. Wydarzenia z życia Jezusa przedłużają się w Kościele. Kościół aż do tej chwili żyje na pustyni, jest kuszony i musi prowadzić walkę. Trzeba nam naśladować Jezusa, który pokonał wroga przez post i Boże Słowo.
O jaki post chodzi? Na pewno nie tylko cielesny, zewnętrzny (por. Iz 58; Mt 6,16). Post właściwy winien być siekierą przyłożoną do korzeni (por. Mt 3,10). Jest to post od samego siebie, mówi bowiem Pan: „Jeżeli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie” (Łk 9,23). A więc zaprzeć się samego siebie – to uwolnić się od korzenia złych przyzwyczajeń, aby naprawdę żyć Ewangelią. Chrześcijanie winni być zakorzenieni w Chrystusie (por. Kol 2,7). Kiedy zrzucamy z siebie „starego człowieka”, wtedy naprawdę podejmujemy post (por. Rz 8,13); pozwalamy, aby Słowo Boże odcięło nas od zniewolenia i błędnych dróg.
Wielki Post to czas naszego zakochania się w Słowie. Trzeba się ciągle pytać: jak przetłumaczyć to Słowo na nasze konkretne życie? Nie wolno być jedynie biernym słuchaczem Słowa, o czym przestrzega św. Jakub (por. Jk 1,22–24). Post nie jest naszym darem dla Boga, ale wprost przeciwnie, to Boży dar dla nas, dlatego kiedy pościcie, bądźcie radośni (por. Mt 6,16).