Nowy numer 13/2024 Archiwum

Wyrzeźbiona wdzięczność

– Dzięki ciężkiej chorobie odkryłem swoją pasję, która zmieniła moje życie – mówi Tadeusz Smoliński, rzeźbiarz samouk.

Mieszkaniec Radziwiłłowa, który przez wiele lat zarabiał na życie budowaniem domów i wznoszeniem budynków gospodarczych, od kilkunastu lat nie trzyma już w ręku kielni i pacy murarskiej. Zastąpiły je dłuta. Po tej zamianie często zagląda do kalendarza, w którym zapisane są daty jego wystaw i przeglądów. I choć nie ma własnego warsztatu i profesjonalnych narzędzi rzeźbiarskich, jego prace nagradzane są na licznych przeglądach. – Mąż pracuje w kuchni, wydzieliłam mu kawałek przestrzeni i staram się go wspierać w jego pasji. Jak? A choćby poprzez sprzątanie po nim – śmieje się pani Maria, żona Tadeusza Smolińskiego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy