Przydrożne kapliczki. – Kiedy przyjechałem po raz pierwszy do Polski, postanowiłem, jadąc ze Skierniewic do Szczecina, zatrzymywać się na jedną „zdrowaśkę” przy każdej kapliczce. Kiedy miałem już zmówiony 8 razy cały Różaniec, odpuściłem – wspomina Sten, Anglik polskiego pochodzenia.
Przemierzając wsie i miasta diecezji, trudno znaleźć miejsce, w którym nie byłoby choć jednej kapliczki dedykowanej Matce Bożej. Niektóre z nich stoją na rozstajach dróg, inne w przydomowych ogródkach lub w szczerym polu. Historię większości z nich mało kto zna. Wszystkie mają wspólny mianownik – są dowodem wdzięczności Matce Bożej za okazaną pomoc, ocalenie, opiekę czy zatrzymanie zarazy. Przystrojone kolorowymi wstążkami, firankami i kwiatami przypominają o tym, do Kogo należy się uciekać w chwilach trudu, choroby, bólu i niepowodzeń.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.