W piątek 7 czerwca przed kościołem salezjanów w Żyrardowie zebrali się wierni, by powitać relikwie św. Jana Bosko. Dwa dni wcześniej podobne powitanie miało miejsce w Kutnie - Woźniakowie.
W piątkowe popołudnie dorośli, dzieci i młodzież śpiewali, wiwatowali, skandowali na cześć św. Jana Bosko. Pośród kolorowych flag, chorągiewek i puszczanych rac dało się wyczuć autentyczną radość, że relikwie założyciela zgromadzenia salezjanów przybyły do parafii św. św. Cyryla i Metodego w Żyrardowie. Uroczystą Mszę św. celebrował bp Alojzy Orszulik. – Młodzi, bądźcie dzielni i nie dajcie się obedrzeć z godności dzieci Bożych – apelował do licznego grona młodzieży biskup.
Na pamiątkę peregrynacji relikwii po zakończonej Eucharystii wierni dostali pocztówkę ze zdjęciem relikwiarza, a także… krówkę opakowaną w papierek z podobizną Don Bosko. – W tej parafii zawsze jest tak dużo radości, spontaniczności, życzliwości – opowiada Katarzyna Motyl. – To właśnie taka posługa salezjanów pozwoliła mi, po wieloletnim kryzysie, wrócić na łono Kościoła. Dzisiejsze święto jest dla mnie okazją, by wypraszać łaski za wstawiennictwem ojca młodzieży – dodaje.
Do Żyrardowa relikwiarz przybył z Kutna. Tam w Woźniakowie swoją parafię mają również salezjanie. Patron młodzieży mógł liczyć na gorące powitanie. Młodzi ludzie, w tym salezjańscy nowicjusze, otoczyli relikwiarz czułą obecnością i radosnymi śpiewami. Ta radość udzielała się bardzo licznie zgromadzonym parafianom i mieszkańcom Kutna.
Relikwiarz św. Jana Bosko już w sobotę 8 czerwca opuścił Żyrardów. Podróżuje po całym świecie. W Polsce będzie do 17 sierpnia w tym czasie odwiedzi ponad 50 miejscowości. Drewniana figura wygląda na tyle realistycznie, że wielu zdawało się, iż to faktycznie ciało świętego. W rzeczywistości skrywa kości i tkanki jego prawej dłoni i ramienia.
Relikwiarz w otoczeniu młodzieży z salezjańskiej parafii w Kutnie - Woźniakowie
Ks. Sławomir Piotrowski