– Kilkanaście lat temu, podczas Wielkiego Postu, Adwentu i przez cały sierpień, wiele osób deklarowało całkowitą abstynencję. Dziś ludzie nie widzą potrzeby składania takich obietnic – zauważa skierniewiczanka Elżbieta Wiśniewska.
Od wielu lat sierpień był miesiącem trzeźwości. O potrzebie abstynencji można było usłyszeć w każdym kościele. W bocznych ołtarzach wystawiane były parafialne księgi trzeźwościowe, do których każdego roku wpisywało się nawet kilkaset osób. W wielu środowiskach podanie w sierpniu i w czasach zakazanych alkoholu uchodziło za nietakt. Dziś w większości świątyń nadal można zadeklarować abstynencję, ale tylko w nielicznych ma miejsce tzw. pospolite ruszenie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.