Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Śluby wciąż nowe

Minęło ponad półtora wieku, a mieszkańcy Żychlina wiernie wypełniają przyrzeczenie swoich przodków.

Prowadzeni przez swojego proboszcza ks. Wiesława Frelka żychlinianie po raz kolejny wyruszyli 15 sierpnia w pielgrzymce do Suserza. Tam, ciepło przyjęci przez ks. Jerzego Czarnotę i parafian, dali świadectwo prawdzie i wierności tradycji. W 1852 r. mieszańcy Żychlina przybyli przed oblicze MB Suserskiej, szukając pomocy. Szalała zaraza. Epidemia cholery zabierała całe rodziny. Na kolanach przed obrazem Maryi z Dzieciątkiem proszono o łaskę uwolnienia od tej strasznej choroby.

Prośba została wysłuchana. Wkrótce epidemia wygasła, choć o jej skutkach do dziś świadczy cmentarz na obrzeżach miasta. Po uwolnieniu od zarazy żychlinianie obiecali pielgrzymować do Suserza przez 100 kolejnych lat. Gdy wypełnili śluby w 1952 r., odnowili je i tak co roku, w uroczystość Wniebowzięcia NMP, kilkaset osób wędruje pieszo do Maryi. Bywało jednak, że takiego wędrowania zabraniały władze. Gdy nie można było wyruszyć sprzed kościoła, mieszkańcy gromadzili się przy przydrożnym krzyżu i stamtąd rozpoczynali wędrówkę. Te czasy pamięta Mirosław Wasiak. W domu jego teściowej, w ukryciu, przechowywane były chorągwie. Do dzisiaj jego rodzina dba o nie, by godnie prezentowały się na pielgrzymce. Czasy się zmieniają, ale wierność tradycji pozostaje. Pielgrzymi niosą także osobiste intencje. – Od lat pielgrzymujemy, dziękując za łaskę wytrwania w trzeźwości – mówi pan Mirosław, który udziela się w Rodzinnym Klubie Abstynenta „Przystań Życia”. W Żychlinie o anonimowości nie ma mowy. To niewielkie miasto. Wiadomo, kto ma problemy z alkoholem. Ci szczególni pielgrzymi, wmieszani w tłum, dają również świadectwo swojej wiary. W Bogu znaleźli oparcie w walce z nałogiem.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy