W Rzeczycy 95. rocznicę odzyskania niepodległości uświetnił koncert Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza.
W czasie koncertu artyści wspominali swoje przeżycia związane z niektórymi utworami. Włodzimierz Korcz opowiedział publiczności historię powstania i problemy z wykonywaniem znanej piosenki "Żeby Polska była Polską". Był to utwór na zakończenie którego w latach 70. XX w. publiczność zawsze płakała. Taka reakcja nie podobała się ówczesnej cenzurze, która zakazywała jej wykonywania. Kiedy autorzy pytali, co należy wykreślić, cenzura nie była w stanie wskazać w tekście nieprawidłowości. Jedynym problemem była publiczność i jej reakcja. Jak wspominał Włodzimierz Korcz, zabranianie wykonywania utworu po jednym z koncertów zakończyło się demonstracją. Alicja Majewska natomiast przypomniała publiczności koncert niepodległościowy wykonywany w czasie stanu wojennego, podczas którego jedna z piosenek była na tyle znacząca, że jej fragment stał się sygnałem Radia Solidarność. - Ona była jedną z cegiełek przyczyniających się do tego, że jesteśmy teraz na innym etapie, że żyjemy w demokratycznej Polsce - mówiła przed pieśnią "A te skrzydła połamane" Alicja Majewska. Artystka w Rzeczycy wykonała także kilka swoich najpopularniejszych utworów. Niektóre z nich, jak choćby "Jeszcze się tam żagiel bieli", "To nie sztuka wybudować nowy dom" czy "Być kobietą", publiczność nagrodziła długimi owacjami.
- Wyjeżdżamy stąd bardzo szczęśliwi - powiedział po koncercie Włodzimierz Korcz. - Jesteśmy wzruszeni tutejszą publicznością, która reagowała w sposób rewelacyjny. Czułem się szczęśliwy, słuchając, jak śpiewa Alicja i chór. Robiłem wszystko, aby za bardzo od nich nie odstawać. Oni byli fantastyczni. A tym, co mnie cieszy najbardziej, jest fakt, iż będąc tu, odczułem, że słuchający mnie ludzie są osobami rozumiejącymi, czym jest patriotyzm. Czułem, że słuchający tych pieśni głęboko czuli polskość, że patriotyzm jest dla nich czymś ważnym i nie jest budowany kosztem upadlania innych - mówił Włodzimierz Korcz.
Więcej o koncercie w Rzeczycy w papierowym wydaniu "Gościa Łowickiego".