W Rzeczycy 95. rocznicę odzyskania niepodległości uświetnił koncert Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza.
W rzeczyckiej parafii pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej obchody 95. rocznicy odzyskania niepodległości rozpoczęła uroczysta Msza św., którą sprawował wikariusz parafii ks. Krzysztof Knych. W homilii w związku z rocznicą przypomniał słowa Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego, który mówił, że "sztuką jest umierać za ojczyznę, ale jeszcze większą sztuką jest żyć dla niej". Kaznodzieja podkreślał, że słowa te odnoszą się zarówno do czasów niewoli, jak i wolności. W Eucharystii poza rzeszą wiernych uczestniczyły także poczty sztandarowe, członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej oraz chór parafialny. Bezpośrednio po Mszy św. w kościele odbył się koncert "Hej, hej ułani...". Jego tytuł, będący zarazem początkiem refrenu jednej z patriotycznych pieśni, wprowadził parafian i gości w klimat obchodów Narodowego Święta Niepodległości. Aranżerem wszystkich utworów był Włodzimierz Korcz, kompozytor i pianista, wykonawcami zaś - Alicja Majewska oraz Strzyżowski Chór Kameralny pod dyrekcją Grzegorza Oliwy. Honorowy patronat nad koncertem objął bp Andrzej F. Dziuba, medialny natomiast "Gość Niedzielny".
Podczas koncertu publiczność, która szczelnie wypełniła świątynię, wysłuchała m.in. "Modlitwy Obozowej", "Przybyli ułani pod okienko", "Płynie Wisła płynie", "Żeby Polska była Polską". - To było niezapomniane przeżycie, którego długo nie zapomnę - mówi Marta Kielan z Tomaszowa Mazowieckiego. - Słuchając po mistrzowsku wykonywanych utworów, nie mogłam powstrzymać się od łez. Niektóre z pieśni zaprezentowanych przez Alicję Majewską wiele lat temu śpiewałam razem z dziadkiem, który był w AK. Ten czas spędzony w kościele w Rzeczycy to cudowna lekcja historii i patriotyzmu - wyznała pani Marta.