Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Miał nie przeżyć weekendu

– Lekarz po operacji powiedział mi, że za ocalenie życia przez tak wiele „zbiegów okoliczności” powinienem dziękować Bogu, idąc na kolanach do Częstochowy – mówi Artur Zakrzewski.

Kilkanaście lat temu na ludzi biegających po lesie lub na ulicach miast patrzono ze zdziwieniem bądź nawet sceptycznym uśmieszkiem. Dziś bardzo wielu obchodom, rocznicom i świętom towarzyszą krótko- lub długodystansowe biegi, do których zaproszeni są wszyscy mieszkańcy, nie tylko maratończycy. By uczcić tegoroczne święto narodowe, w miastach diecezji łowickiej zorganizowano kilkukilometrowe Biegi Niepodległości. Frekwencja z roku na rok rośnie. O tym, że bieganie jest nie tylko wielką przyjemnością i zdrowym zajęciem, ale też na przykład sposobem walki z chorobą, wie niejeden sportowiec. Wśród nich jest też skierniewiczanin Artur Zakrzewski.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy