- Całe Roraty będziemy przeżywać z papieżem Franciszkiem, który chciałby Kościoła ubogiego i dla ubogich - mówi ks. Sylwester Bernat.
"Już za cztery niedziele będzie Boże Narodzenie" - śpiewała schola parafii Opieki Matki Bożej Bolesnej w Nowym Mieście nad Pilicą w czasie pierwszej adwentowej Mszy św. w swoim kościele.
Tegoroczny Adwent, a szczególnie Roraty, będą w parafii rozbudowane bardziej niż zwykle. Towarzyszyć im będzie peregrynacja figurek Matki Bożej i św. Józefa z Dzieciątkiem. Każdego ranka losowane są nazwiska dwóch rodzin, do których trafią.
Każda z rodzin, która przyjmie figurkę pod swój dach, zobowiązuje się do odmówienia wieczorem dziesiątki Różańca. Do wspólnej modlitwy zapraszani są sąsiedzi. - W ten sposób "omodlona" zostanie cała parafia - mówi ks. Sylwester Bernat, wikariusz nowomiejskiej parafii.
Rozważania roratnie będą koncentrować się na postaciach świętych, którzy nieśli pomoc najuboższym. - Całe Roraty będziemy przeżywać też z papieżem Franciszkiem, który chciałby Kościoła ubogiego i dla ubogich - mówi ks. Bernat, który w czasie Rorat wykorzystuje materiały duszpasterskie "Małego Gościa Niedzielnego", m.in. plansze dla dzieci i wizerunki świętych.