Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP to dzień odpustu w Wyższym Seminarium Duchownym w Łowiczu.
Dla wspólnoty łowickiego seminarium 8 grudnia to dzień szczególny. Wtedy przypada uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP - święto patronki. To jedyny dzień w roku, kiedy kleryków w ich pokojach mogą odwiedzić rodziny, które zaproszone są również na obiad. Wcześniej wszyscy gromadzą się na Eucharystii.
W tym roku wraz z księżmi z Domu Kapłana Seniora, profesorami, siostrami zakonnymi uczestniczyli w dziękczynnej Mszy św. w kaplicy seminaryjnej, której przewodniczył ordynariusz łowicki bp Andrzej F. Dziuba. Nie zabrakło również założyciela seminarium, obecnie bp. seniora Alojzego Orszulika.
- Bóg ma wobec każdego z nas swój plan. Czy to wobec kapłanów, rodziców, alumnów, osób konsekrowanych czy małżonków. Obyśmy potrafili powiedzieć: "Oto ja! Jestem gotowy, jestem gotowa być włączonym w wielkie dzieła Boga". Radujmy się z dzisiejszej Eucharystii, bo to Jezus zrodzony z Maryi stanie na ołtarzu i będzie chciał przyjść do każdego z nas i w każdym z nas stać się orędownikiem i pomocnikiem walki ze złem - mówił w homilii bp Dziuba.
Niepokalane Poczęcie NMP ma dla kleryków seminarium wartość symboliczną i praktyczną. - Maryja urodziła się wolna od grzechu. Do tej wolności wszyscy dążymy - mówi kleryk Mateusz Adamski. - W odpust niektórzy z nas robią kolejne postanowienia, żeby umocnić się w walce z grzechem. Biorą za wzór Niepokalaną jako patronkę i opiekunkę. Ten dzień dopinguje nas do tej walki, abyśmy byli czyści przed Bogiem.
Pięknym zwyczajem odpustu łowickiego seminarium jest śpiewanie Akatystu ku czci Bogurodzicy. Ten wywodzący się ze średniowiecza hymn wychwalający Maryję śpiewa chór kleryków. Tak, jak w poprzednich latach, przygotowania trwały już od października. Zaśpiewanie akatystu na trzy głosy wymagało wielu prób pod kierunkiem ks. Rafała Banasiaka.
Wieczorem 8 grudnia kaplica seminaryjna zapełniła się wiernymi, którzy przyjechali z różnych zakątków diecezji nie tylko, żeby posłuchać kleryków, ale śpiewając razem z nimi, uczestniczyć w nabożeństwie. Modlitwie przewodniczył rektor seminarium ks. dr Sławomir Wasilewski. Włączyli się w nią bp Andrzej F. Dziuba i bp Józef Zawitkowski.
Śpiewaniu akatystu przez kleryków towarzyszyły emocje. W kaplicy byli przecież członkowie ich rodzin. Odczuwali już zmęczenie pełnym wrażeń odpustem. - Udało się nam. Na chwałę Matki Bożej - cieszy się kleryk Jakub Kita. - To ważne, że ludzie podjęli ten śpiew. Robimy to na trzy głosy, ale nawet sam tekst jest trudny do śpiewania. To jest coś pięknego, jak wierni włączają się do śpiewania. Tworzymy wtedy modlitewną wspólnotę.