Zakończyła się V edycja festiwalu "eFeF Urodziny Mistrza. Inspiracje...", imprezy zadedykowanej Federico Felliniemu.
Festiwal inspirowany twórczością fenomenalnego reżysera w tym roku połączył ze sobą wiele gałęzi sztuk. Przez dwa dni Skierniewiczanie i goście mieli okazję obcować z tańcem, obrazem, muzyką, a także sztuką kulinarną. Na scenach MOK-u i „Piwnicy u artystów” zawitali zarówno znani i szanowani twórcy, jak i młodzi, rozpoczynający swą przygodę artystyczną lokalni amatorzy. Festiwal zainaugurował Wieczór Tańca Współczesnego w wykonaniu skierniewickiej Akademii Tańca 4 – 20, która, prezentując premierowe występy „Między nami…”, „Mirror, Mirage, deja vu…” i znany już części publiczności spektakl „Buty”, sprawiła, że sala wypełniła się po brzegi, a widzowie oklaskiwali młodych artystów na stojąco. Tego samego wieczoru, podczas wernisażu wystawy fotograficznej „Człowiek – portret chwili” rozstrzygnięto konkurs na najlepsze zdjęcie. Pierwszy dzień festiwalu zakończył koncert zespołu „Little White Lies” i projekcja filmu F. Felliniego „La Strada”. Kolejny dzień przyniósł nie lada atrakcje dla fanów kina i młodych twórców kinematografii. Po raz kolejny odbył się konkurs filmowy „Krótki metraż”. Nadesłano kilkadziesiąt fabuł, spośród których 14 rywalizowało o miano najlepszego filmu amatorskiego. – Przekrój był ogromny – opowiada Błaszko, uczestniczka festiwalu. – Niektóre dały wiele do myślenia, z częścią bohaterów można było się utożsamić, widać w nich było pomysł na film, ale były też i takie, podczas których zadawałam sobie pytanie „Ale o co chodzi?”. Tak, czy tak, konkurs na amatorski film to fantastyczny pomysł, gdyż pod szyldem wyjątkowego reżysera młodzi artyści mogą rozwijać żagle – dodaje. Pierwszą nagrodę za najlepszy film, a także nagrodę publiczności zdobył Adrian Łapczyński, autor „Polska za 20 lat”, zaś statuetka „Mały eF” za walory artystyczne trafiła w ręce Macieja Sławuskiego za film „Grafikus Terrorus”. Warto dodać, że w tym roku w konkursie wystartowali nie tylko skierniewiczanie, ale młodzi twórcy z całej Polski. Statuetka „Duży eF” trafiła zaś z ręce Jarosława Barzana, znakomitego montażysty ze Skierniewic. „Duży eF”, jak mawiał twórca festiwalu – Lech Mackiewicz – należy się wybitnym twórcom „za robienie swojego” i promowanie Skierniewic. – To dla mnie duże zaskoczenie – opowiada pan Jarosław. – Od wielu lat jestem współorganizatorem imprezy, wręczam nagrody, a dziś sam odbieram statuetkę. To dla mnie duże wyróżnienie – przekonuje. Tego samego dnia widzowie zaproszeni zostali na recital Mariana Opani, zaś festiwal zakończył się koncertem kultowego zespołu LemON.
Warto przypomnieć, że impreza powstała z inicjatywy wywodzącego się ze Skierniewic reżysera i aktora Lecha Mackiewicza oraz kilku osób „chcących stworzyć coś, co dalekie jest od komercjalizmu, banału i kultury masowej”. Pierwsze dwie edycje imprezy odbyły się w Australii, gdzie w owym czasie mieszkał L. Mackiewicz (1994 i 1995), zaś po przeprowadzce do Skierniewic znany aktor „zabrał” festiwal ze sobą. Po kilku latach „Felliniada”, organizowana w miesiącu śmierci reżysera, przeniosła się do Warszawy i tam, jako „Radosna stypa” organizowana jest do dziś. W Skierniewicach zaś powrócono do reżysera „Słodkiego życia” w miesiącu jego narodzin i tak powstał festiwal „eFeF Urodziny Mistrza. Inspiracje...” będący spotkaniem twórczości wielkich artystów i lokalnych twórców. I choć można by zapytać, co łączy włoskiego reżysera kina onirycznego z tańcem współczesnym, fotografią, muzyką i sztuką kulinarną, nasuwa się prosta odpowiedź: ten wybitny pisarz, malarz i reżyser czerpał w swej twórczości z wielu gałęzi sztuk i to właśnie dzięki ich syntezie unaoczniał swoja wizję. Dziś Federico Fellini jest inspiracją dla tych, dla których sztuka jest sposobem opowiedzenia o sobie .