W skierniewickim kościele garnizonowym odbył się wieczór poezji ks. Sylwestra Kubika.
Na spotkanie, które odbyło się przy akompaniamencie muzyki klasycznej, przybyło kilkudziesięciu słuchaczy. Poeta przeczytał swoje wiersze o kapłaństwie, parafianach, żołnierzach wyklętych i ludziach, którzy zagościli w jego sercu. - Pierwszy wiersz napisałem w wielu 19 lat - mówił ks. Sylwester. - Była to elegia dla rodziców mojego zmarłego kolegi. Od tego czasu piszę dla ludzi, których życie szczególnie mnie dotknęło - tłumaczy.
Dzięki temu powstały strofy o prostych, zwykłych ludziach, którzy kochali niezwykłą miłością. - To piękna, głęboka i wzruszająca poezja, a dzięki temu, że jest oparta na prawdziwych wydarzeniach, pomaga zatrzymać się nad trudnymi wydarzeniami i odnaleźć ich sens - opowiada Emilia Majewska przybyła na wieczorek poetycki.
Sam autor tłumaczy, że literatura, zwłaszcza poezja, od najmłodszych lat były dla niego tym, co pozwalało mu wejść w inny świat, dawało pokrzepienie i spotkanie z tajemnicą. - Od 6. roku życia zaczytuję się w Mickiewiczu, Słowackim, Staffie. To moi mistrzowie. Ich wiersze przesiąknięte Bogiem pozwalają mi przeżywać moją wiarę. I choć poezja nie jest łatwą gałęzią literatury, jestem pewien, że ludzie jej potrzebują . Świadczy o tym chociażby dzisiejszy wieczór - mówi ks. Sylwester, kapłan archidiecezji częstochowskiej.
Spotkanie zorganizowała Halina Zwolińska, wieloletnia przyjaciółka poety. - Strofy ks. Sylwestra są mi bardzo bliskie. W jego tomikach można znaleźć wiersz o mojej córce, która wychodziła za mąż, o moim małżeństwie, rodzącym się pierwszym dziecku. Zarówno ja, jak i moje koleżanki często siadamy do jego poezji, dlatego chciałam, by jak największa liczba ludzi miała szansę zasłuchać się w jego wiersze.
Po spotkaniu można było zakupić tomiki poezji "Sancta terra" i "Na ludzkich drogach" z autografem twórcy
Monika Augustyniak /GN