Reklama

    Nowy numer 13/2023 Archiwum

Jak Piotr i Paweł budują Boży dom

– Bardzo się cieszę, że ludzie w naszej pracy i posłudze dostrzegają nie tylko to, że staramy się być dobrymi gospodarzami, ale również, że dbamy o ducha – mówi ks. Piotr Staniszewski.

W piątą Niedzielę Wielkiego Postu, w ramach akcji ewangelizacyjnej, o powołania zakonne, kapłańskie i małżeńskie modliliśmy się w parafii pw. św. Macieja Apostoła w Bełchowie. W Eucharystii, którą sprawował ks. Paweł Staniszewski, uczestniczyła rzesza wiernych z „mocną reprezentacją” dzieci i młodzieży. Podobnie, jak w innych parafiach, prośby o święte powołania zanosiły siostry apostolinki. Obecny był także kleryk Tomasz Stępniak z WSD w Łowiczu, który opowiedział o odkrywaniu drogi swojego powołania. Zanim doprowadziła go do seminarium, biegła przez pracę w barach i kawiarniach. Wyjeżdżając z Bełchowa, był bogatszy o jeszcze jedno doświadczenie – bolały go ręce... po rozdawaniu Ciała Pańskiego.

Efody dla lektorów

Po przekroczeniu progu świątyni nietrudno było stwierdzić, co jest siłą tej liczącej ponad 5 tys. dusz wspólnoty. Tłum wiernych, kilkunastu ministrantów i lektorów w prezbiterium, a później Komunia święta, której udzielano prawie pół godziny, mówiły same za siebie. W bełchowskiej parafii, w której posługę duszpasterską pełnią dwaj bracia bliźniacy ks. Paweł i Piotr Staniszewscy, z wielką dbałością podchodzi się do sprawowania Eucharystii i nabożeństw. I – co ważne – dbałość dotyczy zarówno przekazywania treści duchowych, jak i oprawy liturgicznej. Piękne ornaty, kapy, jednolite stroje ministrantów, lektorów, a nawet istniejącej w parafii wspólnoty „Faustinum” są nie tylko wyrazem dobrego smaku, ale i szacunku do Boga, sakramentów i liturgii. Na osobach, które w parafii modlą się po raz pierwszy, duże wrażenie robią dwaj lektorzy ubrani w efody, którzy stają z kapłanem przy ołtarzu.

– Przykładając dużą wagę do liturgii, sięgamy do bogactwa i tradycji Kościoła. Stąd stroje, ale także powrót do codziennych porannych Rorat w Adwencie, oddzielnego nabożeństwa Gorzkich Żali połączonego z kazaniem pasyjnym w Wielkim Poście czy śpiewania nieszporów w oktawie Bożego Ciała – wyjaśnia ks. Paweł Staniszewski, który dodaje, że od momentu przyjścia do parafii budowanie wspólnoty i wszystkie dzieła zostały powierzone św. Michałowi Archaniołowi, którego pomocy przyzywa się po każdej Mszy św. – Taki stan rzeczy jest zasługą duchowości naszych księży – mówi Jan Kacprzak, który wraz z Adamem Rutkowskim otrzymał promocję na nadzwyczajnego szafarza Eucharystii. Dumą kapłanów i radością rodziców jest rzesza ministrantów, która od kilku lat nie tylko gromadzi się przy ołtarzu, ale także na boisku. – Co tydzień spotykamy się w hali na treningach – mówi ks. Piotr Staniszewski. – Systematyczna praca daje efekty. Nasi ministranci i lektorzy mogą poszczycić się wieloma zwycięstwami na poziomie diecezji, a nawet kraju. W ostatnim X Grand Prix Diecezji Łowickiej o mały włos zdobylibyśmy pierwsze miejsca we wszystkich kategoriach – cieszy się ks. Piotr, który dumny jest nie tylko z podwójnego zwycięstwa swoich podopiecznych, ale także z ich zaangażowania w życie parafii. – Przez cały czas jesteśmy ze sobą w kontakcie. Mamy swoją stronę na Facebooku, tam skrzykujemy się na spotkania, treningi i różnego rodzaju prace w kościele. Na tych 60 chłopaków naprawdę można liczyć. W listopadzie np. wielu z nich razem ze mną na Skypie odmawiało liturgię godzin za dusze w czyśćcu cierpiące.

Najwyższa półka

– Innym owocem pracy duszpasterskiej jest Wspólnota „Faustinum”, szerząca kult Bożego miłosierdzia, z której wyodrębniła się grupa modlitewna „Brama” – podkreśla J. Kacprzak, który od ks. proboszcza otrzymał nową albę. Będzie w niej udzielał Komunii św. w kościele i domach chorych. Otwartość duszpasterzy, którzy nie tylko zachęcają do troski o pogłębianie relacji z Bogiem, ale także wspierają nowe inicjatywy, niebawem prawdopodobnie zaowocuje powstaniem w parafii kręgu Domowego Kościoła. – Bardzo nam zależy na tym, by powstał. Dzięki otwartości księży mamy nadzieję, że jego zawiązanie nastąpi 25 kwietnia – mówi Krystyna Kaczor. Dbałość o wspólnoty widoczna jest także w przypadku kół Żywego Różańca, scholi i chóru. – Nie znajdzie się tu wspólnoty czy grupy, która byłaby pozbawiona opieki duszpasterskiej. I – co ważne – prowadzona jest ona na najwyższym poziomie – chwali Maria Kacprzak. – Oni mają wyjątkowy dar zjednywania ludzi i budowania wspólnoty. Wiele inicjatyw, które podejmują, okazuje się strzałem w dziesiątkę – dodaje pan Jan. Mówiąc o nowych inicjatywach, warto wspomnieć także o parafialnym festynie rodzinnym – „Bełchowskich Familijkach”, który na stałe wpisał się w kalendarz imprez. Wspólna zabawa połączona z dobra muzyką, występami artystycznymi, konkursami z nagrodami od 3 lat przyciąga nie tylko parafian, ale także wiernych z sąsiednich parafii. Poza pracą duszpasterską, prowadzonych jest tu także wiele prac remontowo-inwestycyjnych, których rozmach jest równie imponujący.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy