Jedną z akcji przygotowujących do kanonizacji Jana Pawła II, w którą włączyła się także diecezja łowicka, było rozniesienie Kanonizacyjnej Iskry Bożego Miłosierdzia.
Do „rozniecania iskry Bożej łaski” i „przekazywania światu ognia miłosierdzia” wezwał sam papież podczas konsekracji łagiewnickiego sanktuarium. Wezwanie to było nawiązaniem do słów Jezusa skierowanych do św. Faustyny Kowalskiej, mówiących, że z Polski wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście.
W grudniu 2003 r. Jan Paweł II pobłogosławił ogień, który od tamtej pory pali się pod obrazem Jezusa Miłosiernego w Łagiewnikach. Ten właśnie ogień najpierw dotarł do diecezji łowickiej, a później w Niedzielę Palmową został przekazany przez biskupa Andrzeja F. Dziubę przedstawicielom wszystkich parafii diecezji. W dniu kanonizacji 27 kwietnia iskra powędrowała do domów wiernych. Otrzymanie iskry było dla wielu zachętą do głoszenia Bożego Miłosierdzia. W parafiach, w których istnieje wspólnota „Faustinum”, jej członkowie przez 9 dni prowadzili także w kościele nowennę przed świętem Bożego Miłosierdzia. – Zawsze nowenna, a potem święto Bożego Miłosierdzia jest dla nas wielkim przeżyciem – mówi Urszula Garbalińska. – W tym roku radość jest podwójna, bo tego dnia Jan Paweł II został wpisany w poczet świętych. Podczas nowenny mocno czuliśmy siłę od Jezusa Miłosiernego i opiekę św. Faustyny – dodaje pani Urszula. Podobne doświadczenia miały także Helena Michalik i Maria Skorupińska, które nie raz doświadczały opieki Jezusa Miłosiernego. Obie panie nie mają też wątpliwości, że do rozniecania iskry Bożego Miłosierdzia zaproszony jest każdy człowiek.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się