Wyższe Seminarium Duchowne w Łowiczu zorganizowało Diecezjalny Dzień Ministranta i Lektora.
W sobotę 7 czerwca do Łowicza przyjechało ponad trzystu ministrantów i lektorów. Towarzyszyli im opiekunowie, rodzice i duszpasterze. Wszystkich przybyłych przywitał rektor seminarium ks. dr Sławomir Wasilewski.
Na początku klerycy przygotowali niespodziankę - pantomimę, która pobudzała do refleksji nad swoją wiarą. Później przyszedł czas na zabawę. Można było sprawdzić się na boisku piłkarskim czy torze z przeszkodami. Oblegana była strzelnica. Okazało się, że nie jest łatwo trafić z wiatrówki w "10" na tarczy. Za to klerycy idealnie wstrzelili się ze swoimi propozycjami w zainteresowania swoich wyjątkowych gości.
W seminaryjnej siłowni odbyły się zawody strongmenów. Podciąganie na drążku, brzuszki, pompki oraz unoszenie sztangi praktycznie bez odpoczynku wyłoniły najsilniejszego ministranta. Na kursie medycznym chłopcy uczyli się jak opatrywać rany. Najlepsi otrzymali nagrody, także ci, którzy sprawdzili się w konkursach: biblijnym, religijnym i liturgicznym. Każdy dostał również pamiątkowy dyplom. Ministrantom smakował również posiłek. Zajadali się hot dogami, które przygotowali alumni.
- Potrzebne są takie spotkania. Ministranci z różnych parafii nawiązują znajomości. Poznają również nas kleryków. Chcieliśmy sprawić, żeby seminarium nie było dla nich obcym miejscem - mówi kleryk Jakub Zakrzewski.
Spotkanie zakończyło się adoracją Najświętszego Sakramentu w kaplicy seminaryjnej i Mszą św. pod przewodnictwem bp. seniora Alojzego Orszulika.