Po 6 dniach wędrówki pielgrzymi z Łowicza dotarli na Jasną Górę.
Zgodnie z wieloletnią tradycją, weszli na klasztorne wzgórze w wigilię Zesłania Ducha Świętego. To już 359. Łowicka Piesza Pielgrzymka. Ok. 360 pątników powitał bp Józef Zawitkowski.
- Kochani moi, po tak trudnej pielgrzymce nie powinno się mówić kazania, tylko pozwolić wam zapatrzeć się w oblicze Matki. A Matce nic nie trzeba mówić, bo ona wszystko czyta i czuje, co każdy z nas przeżywa - mówił bp Zawitkowski. - Chciałem wam tylko powiedzieć, że pierwszy raz miałem taką łaskę, że witałem łowicką pielgrzymkę tam, ze szczytów, od Matki Boskiej z wysoka, od ołtarza. Jeszcze tak cudownej pielgrzymki nie widziałem. A była ona jak jeden wieniec kwiatów. I ci pierwsi, co szli z krzyżem, jak z początkiem różańca, i ci, co dźwigali różaniec, i ci, co nieśli chorągwie, i wszyscy, co nieśli kwiaty, aby Matkę Bożą i księży przywitać. A gdy padliście krzyżem przed szczytem Matki Boskiej, to trzeba być bardzo mocnym i trzeba mieć mocne serce, żeby nie pękło.
Barwny widok łowickich pielgrzymów przyciągał wzrok obserwatorów. Część z pątników ubrana była bowiem w stroje ludowe - kolorowe pasiaki. Wyróżniała się również grupa młodzieży z Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Jadwigi Dziubińskiej w Zduńskiej Dąbrowie. Wraz z opiekunami założyli koszulki w barwach papieskich. Nieśli również żółto-białe flagi i transparent z napisem: "Totus Tuus. Dziękujemy".