Prawdy nie znajdziecie

Paweł Szandruk. – Jedni się go bali, uważali, że trzyma z Niemcami, inni mrugali porozumiewawczo, że to swój człowiek. Niemcy traktowali go z dużą kurtuazją, z drugiej strony w kinie zawsze pracowało 4–5 osób zagrożonych wywózkami – wspomina kontrowersyjną postać prof. Jerzy Kulczycki.


Monika Augustyniak


|

Gość Łowicki 37/2014

dodane 11.09.2014 00:00
0

Dla jednych sprzymierzeniec, dla innych kolaborant. Pierwsi widzą w nim kolejnego Banderę, drudzy przeciwieństwo tej postaci. Jedni chcieli uczcić jego pamięć, nazywając ulicę jego imieniem, inni uważają, że nie jest wart choćby
5 zdań artykułu. Paweł (Pawło) Szandruk, ukraiński oficer dyplomowany, który czas wojny i okupacji spędził w Skierniewicach, jako dyrektor kina, do dziś budzi ogromne kontrowersje nie tylko w środowisku skierniewickim, gdzie żyją jeszcze pamiętający go weterani, ale i wśród polskich historyków.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy