Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Miny rodziców – bezcenne

– Na co dzień wszystko, co dotyczy moich dzieci, sprawdzam po kilka razy. W tym przedszkolu wyłączyły mi się czerwone lampki i w ciemno ufam temu, co się tu dzieje – mówi Renata Adamala.

Posłanie dzieci do tego przedszkola we wrześniu 2014 r. było w pewnym sensie ryzykiem. Nikt do końca nie wiedział, jak będzie funkcjonowało, ile dzieci będzie do niego uczęszczało, mało kto znał panie przedszkolanki. A jednak znalazło się kilkudziesięciu rodziców, których przyciągnęły wartości głoszone przez siostry Świętej Rodziny i proponowany przez nie program nauczania. Dziś nie ma takich, którzy żałują swojej decyzji. Co więcej, twierdzą, że Diecezjalne Przedszkole im. Świętej Rodziny w Skierniewicach znacznie przerosło ich oczekiwania i doświadczenia z poprzednich placówek, nie tylko dzięki jakości opieki nad dziećmi, ale też przez troskę, jaką roztacza nad całymi rodzinami.

Dla całego miasta

Dzieje się tak dlatego, że przedszkole prowadzone przez siostry Świętej Rodziny to nie tylko pierwszy stopień edukacji dla najmłodszych. To także miejsce spotkań rodziców ze specjalistami, przestrzeń, w której opiekunowie mogą się formować duchowo poprzez spotkania i comiesięczną Eucharystię, a także miło spędzić czas podczas rodzinnych warsztatów. – Wszystko to wypływa z naszego charyzmatu – tłumaczy s. Ewa Różycka, pełniąca funkcję dyrektora placówki. – Jesteśmy siostrami Świętej Rodziny, więc mamy nie tylko tworzyć rodzinę w Kościele, ale też pomagać rodzinom budować więzi. A żeby budować relacje, trzeba spotykać się często i systematycznie – tłumaczy. Właśnie dlatego na rodziców czekają ciekawe spotkania informacyjne i formacyjne. Na tych ostatnich przyglądają się więziom małżeńskim na przykładzie Maryi i Józefa. Nie brakuje też wspólnych zabaw i ciekawych zajęć dla dzieci. – Myślę, że dzieci świetnie się czują w przedszkolu, gdy widzą, że rodzice są zaangażowani i obecni. I tak naprawę nie jest tak bardzo ważne, co w tym czasie zrobią, ale liczy się to, że spędzą wspólne popołudnie – mówi siostra Ewa. Co ciekawe, z tej rodzinności chętnie korzystają też dzieci spoza przedszkola. – W grudniu pomagałyśmy z siostrami w przygotowaniu Rorat i dzieci, które w nich uczestniczyły, chętnie zostawały na późniejszych zajęciach – śmieje się s. Ewa. Podobnie jest zresztą z comiesięczną niedzielną Eucharystią, na którą przychodzą nie tylko podopieczni przedszkola, ale też rodziny z całego miasta.

Warsztaty, jasełka i psycholog

Podczas gdy w wielu placówkach trudno zwołać rodziców na zebrania odbywające się raz na kilka miesięcy, tu nie brakuje chętnych, by poświęcić kilka godzin w sobotę i spędzić czas na warsztatach lub spotkaniu ze specjalistą. W tym roku do przedszkola przyjechali już ortopeda, psycholog, a niebawem zawitają lekarz pediatra, specjalista od zagrożeń duchowych w mediach i inni. Uczestniczący w spotkaniach rodzice nie tylko chętnie na nie przychodzą, ale też biorą w nich czynny udział. – Spotkanie z psychologiem okazało się tak ciekawe, że rodzice zaczęli dzielić się swoimi doświadczeniami, pytać innych o poradę i szukać odpowiednich rozwiązań – wspomina Ewa Bogusz, która w jedną z sobót zorganizowała warsztaty robienia ozdób świątecznych. – Przygotowanie zajęć, które przyniosą radość dzieciom, zawsze było moim marzeniem. Gdy patrzę na miny obecnych, mam wrażenie, że rodzice bawią się tak samo dobrze, jak ich dzieci – śmieje się pani Ewa, która razem z mężem poniosła koszt wszelkich materiałów. – Powiedzmy, że to taki prezent dla rodzin od Mikołaja. Nasze dziecko świetnie czuje się w przedszkolu, a my jesteśmy w pełni „zaopiekowani” jako rodzice. Dlatego też z wielką radością zaproponowałam dzisiejsze warsztaty. W karnawale zaproszę rodziny na zajęcia kulinarne, podczas których będziemy dekorować potrawy – dodaje. Kolejną tradycją, jaką przywiozły ze sobą siostry z Łodzi, są parafialne jasełka, w których biorą udział całe rodziny. Od początku grudnia do uroczystości Świętej Rodziny trwały przygotowania do występów dzieci, rodziców, rodzeństwa i wszystkich chętnych. – Muszę przyznać, że jestem zachwycona programem edukacyjnym i wychowawczym w naszym przedszkolu – mówi pani Renata. – Dodatkowe spotkania pomagają mi doskonalić się w wychowaniu dzieci. A kiedy słyszę od moich chłopców, czego się uczą, jestem bardzo zadowolona i czuję, że jako mama otrzymuję ogromne wsparcie od przedszkola.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy