O tym, że zima jest najtrudniejszym czasem dla bezdomnych i samotnych, nikogo nie trzeba przekonywać.
Myliłby się ten, kto by sądził, że jedynym zmartwieniem tych osób jest przenikliwe zimno. Drugim, równie trudnym doświadczeniem, są długie wieczory, podczas których samotność daje się szczególnie we znaki. Na szczęście nie brakuje osób o wielkim sercu, które na różne sposoby wspierają bezdomnych, uzależnionych i samotnych. Talerz zupy, pajda chleba, kąt w mieszkaniu w połączeniu z ofiarowanym czasem potrafią zdziałać cuda (s. III). Jak niewiele potrzeba, by pomagać i służyć innym, doskonale wie Emilia Michałowska, która odważyła się zrealizować dziecięce marzenia – wyjazd na misje. Kilkumiesięczne przygotowania i dwa miesiące w Afryce dokonały rewolucji w jej myśleniu. O lekcji pokory, jednej skarpetce, wytęsknionym cukrze i myśleniu misyjnym na ss. IV–V.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.