Emocje udzieliły się każdemu. Dzieci na widok złej wróżki płakały, a na koniec spektaklu wójt zatańczył na scenie.
Już po raz 7. rodzice dzieci uczęszczających do Przedszkola Niepublicznego Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża im. s. Antonietty Farani w Domaniewicach wystawili doroczne przedstawienie.
Tym razem wybrali bajkę "Śpiąca królewna". Wystąpili dwukrotnie 16 lutego w sali miejscowego Gminnego Ośrodka Kultury. Ich interpretację znanej wszystkim baśni oglądali najpierw przed południem uczniowie szkół podstawowych i gimnazjaliści. Po południu na przedstawienie przyjść mógł każdy. Pojawili się także wójt Domaniewic Paweł Kwiatkowski oraz proboszcz domaniewickiej parafii ks. Krzysztof Osiński.
Scenariusz do spektaklu przygotowały siostry. Rodzice mieli jednak swobodę w dopasowaniu granych postaci pod swoją wizję. Tak zrobiła m.in. Mariola Wojda, która zagrała królową. - Nie wiem, czy było dobrze widać na widowni, ale niemowlę próbowałam nakarmić marchewką i kurczakiem. Chciałam pokazać, jak matka, która bardzo długo oczekiwała dziecka, z chwilą jego przyjścia na świat traci głowę - mówi pani Mariola, która - w odróżnieniu od poprzednich spektakli - tym razem zagrała pozytywną postać. - W tym roku moje dziecko kończy przedszkole i wszystko wskazuje na to, że był to mój pożegnalny występ. Dlatego wolałam, żeby zapamiętano mnie też z grania dobrej roli - tłumaczy.
Przedstawienie spotkało się z żywym odbiorem publiczności, zarówno tej najmłodszej, jak i starszej. Tym bardziej, że aktorzy zeszli ze sceny i na koniec wciągnęli wszystkich do wspólnej zabawy w rytm tanecznej piosenki. Do tańca dał się porwać nawet wójt Kwiatkowski. Grę aktorów amatorów nagrodzono oklaskami. Siostry zadbały, żeby każdy z występujących w przedstawieniu otrzymał także pamiątkę - kwiatek w doniczce z napisem: "Superaktor".