- Wielki Post to nie niejedzenie cukierków - mówi Michał Popiel, lider Wspólnoty św. Dobrego Łotra.
Sześcioro członków radomskiej wspólnoty przyjechało do Łowicza, żeby poprowadzić na początku Wielkiego Postu rekolekcje dla uczniów Pijarskich Szkół Królowej Pokoju.
Największe wrażenie na młodzieży zrobił koncert ewangelizacyjny Łukasza "Wiecznego" Wieczorka.
- Miałem obawy, czy czwarto- lub szóstoklasiści odbiorą właściwie moje przesłanie, ale okazało się, że zachowywali się nadzwyczaj dojrzale - mówił Ł. Wieczorek.
Na koncercie wystąpił w szaliku z napisem: "Jezu ufam Tobie". Opowiadał o swoim życiu, swoich upadkach i o tym, jak dzięki Jezusowi zmieniło się jego życie na lepsze.
Zajęcia rekolekcyjne dla uczniów podzielone były na bloki i - w zależności od wieku - prowadzone w inny sposób. Dla najmłodszych poprzez zabawę. Dla starszych przez pracę w grupach i zadania do wykonania np. nakręcenie filmu reklamującego niebo, a także... kabaret.
- Opowiadają o tym, że wyszli na prostą, bo uwierzyli w Jezusa. Kompletnym zaskoczeniem dla mnie było, że zrobili to w formie scenki kabaretowej - mówi gimnazjalista Jakub Urbaniak. - Wielki Post to nie jest niejedzenie cukierków. To przygotowanie się do najbardziej radosnego czasu, czyli świąt wielkanocnych. Trzeba iść z duchem czasu i cały czas odnawiać sposób przekazu Dobrej Nowiny. Nic nowego nie głosimy, to jest cały czas ten sam kerygmat, bo w nowej ewangelizacji chodzi o zmianę myślenia. Chcemy mówić ludziom o radości, bo Dobra Nowina to radosna nowina - Jezus nas zbawił i jesteśmy powołani do nieba - tłumaczy M. Popiel.
Łukasz "Wieczny" Wieczorek w otoczeniu uczniów pijarskich szkół
Marcin Kowalik /Foto Gość