Aktor zaapelował do mężczyzn, by czcili swoje panie nie tylko od święta. Opowiadał również, co dzieje się za kulisami teatru i planu filmowego.
Miłą niespodziankę kobietom gminy Zduny koło Łowicza sprawiły jej władze i dyrekcja miejscowego Domu Kultury, zapraszając w przededniu Dnia Kobiet popularnego aktora.
Artur Barciś znany jest szerszej publiczności z ról w serialach telewizyjnych "Ranczo” i "Miodowe lata". Gra również w filmach (choćby w znakomitym "Dekalogu" w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego, w którym nie wypowiada ani jednego słowa, a i tak rola ta uchodzi za jedną z najlepszych w historii polskiego kina) i na deskach teatru (obecnie "Ateneum").
Aktor w gościnnych progach zduńskiego GOK szybko nawiązał kontakt z widownią, zachęcając ją do słownej ekwilibrystyki, w ramach której zwrot: "I cóż, że cesarz ze Swarzędza" był jednym z łatwiejszych do wyartykułowania. Ze swadą i dystansem do siebie opowiadał anegdoty o stawaniu się aktorem. Swoich słuchaczy zaprosił również za kulisy teatru i planu filmowego, dzieląc się historiami o aktorskich "wsypkach", tj. - jak zgrabnie ujął - rzeczach, które nigdy nie powinny zdarzyć się na scenie, a jednak się zdarzają.
A. Barciś, nawiązując do tradycji Dnia Kobiet - ku zadowoleniu żeńskiej części publiczności - zaapelował do mężczyzn, by czcili swoje panie nie tylko od święta. Do życzeń gościa dołączyli się wójt gminy Zduny Jarosław Kwiatkowski oraz druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej z Bogorii Dolnej, obdarowując każdą z przybyłych pań słodkim upominkiem.