W Roszkowej Woli i Żdżarach świętowano 26. rocznicę beatyfikacji Franciszki Siedliskiej.
W piątek, 1 maja, w kaplicy w Roszkowej Woli, a później w Żdżarach odbyły się uroczystości związane z rocznicą beatyfikacji założycielki sióstr Nazaretanek. W miejscu urodzenia błogosławionej obchody rozpoczęła godzina modlitw i świadectw. O interwencji świętej opowiadały siostry nazaretanki, a także świeccy.
– Rok temu dowiedziałam się o tutejszych uroczystościach i pielgrzymce. Na prośbę mojej córki szłam w intencji jej syna Frania, którego nosiła pod sercem – mówiła Janina Szwarc.
– Franio miał zdiagnozowaną poważną wadę serca. Przyjechałam tu i uczestniczyłam w Eucharystii i pielgrzymce. Ufałam Bogu i wszystko oddawałam za wstawiennictwem bł. Franciszki. Franio, który urodził się za kilka dni ku zdziwieniu lekarzy był zdrowy. Jedyną pamiątką jest lekko zwężona aorta. Dziś jestem tu by dziękować i prosić o dalszą opiekę nad nim – opowiadała z wzruszeniem pani Janina.
Po świadectwach i śpiewie w kaplicy została odprawiona uroczysta Msza św. Niestety z powodu choroby w modlitwie nie uczestniczył bp. Józef Zawitkowski. Mszy św. koncelebrowanej w jego zastępstwie przewodniczyli ks. Jerzy Bors, i ks. Roch Walczak, z którymi modlili się m.in. ks. Bogumił Karp, ks. Krzysztof Białkowski, o. Piotr Owczarz a także ks. Mariusz Zembrzuski.
Liczni zgromadzeni wierni, wśród których gros stanowiły Siostry Najświętszej Rodziny z Nazaretu z trzech prowincji w sowich modlitwach nie zapomnieli o chorym biskupie, a także o panu Robercie z Warszawy, który dziś pielgrzymując rowerem do Roszkowej Woli zmarł w drodze. Wszystkie intencje powierzano Bogu za wstawiennictwem Franciszki, którą 23 kwietnia 1989 r. do grona błogosławionych wyniósł papież Jan Paweł II. Od tamtego czasu utrwalił się zwyczaj pielgrzymowania z Roszkowej Woli, miejsca urodzin błogosławionej do Żdżar, gdzie przez wiele lat mieszkała. Pątnicy pokonujący trasę około 8 km w słońcu i deszczu przez całą drogę na swoich ramionach nieśli relikwie swojej patronki. W żdżarskiej świątyni po odmówieniu litanii do bł. Franciszki oddano hołd jej relikwiom. Ostatnim punktem programu była agapa połączona z uwielbieniem.
Warto dodać, że daleko trzeba by szukać w diecezji drugiego takiego miejsca, gdzie jest aż tak żywy kult jakiejś błogosławionej czy świętej. Dla mieszkańców Roszkowej Woli i okolic bł. Franciszka jest matką, przyjaciółką i sąsiadką, do której biegnie się w każdej potrzebie. I nie ma się, co temu dziwić. Tu nikt nie pomaga jak ona.