- Małżonkowie są dziś prorokami tego, że miłość może być wierna, wyłączna i życiodajna - mówiła w swoim wykładzie o gender s. Anna Maria Pudełko.
To już kolejny wykład otwarty, na jaki kadra Niepublicznej Szkoły Podstawowej „Źródła” zaprosiła rodziców, nauczycieli i wychowawców. Tym razem zebrani wysłuchali wykładu s. Anny Marii Pudełko, apostolinki. W swojej prelekcji o gender, zagrożeniach, jakie ze sobą niesie, jej początkach i twórcach, mówczyni apelowała, by chronić przed nią dzieci i młodzież.
- Dziś tym, kogo najbardziej potrzebują młodzi ludzie, są kochający, obecni rodzice. Dziecko i nastolatek bez wzorców i autorytetów są mocno narażeni na deprawację - podkreślała prelegentka.
Rodzice, choć przecież w większości znają założenia ideologii gender i program edukacji seksualnej, jaki forsują takie fundacje, jak „Ponton”, „Nawigator” czy „Jaskółka”, nie mogli ukryć oburzenia, gdy słuchali o dalekosiężnych planach edukatorów i zwolenników założenia, że „to, jaką człowiek ma płeć, powinno zależeć tylko od jego wewnętrznego i osobistego odczucia”.
- Staramy się być z żoną na bieżąco w dyskusji o płci i edukacji seksualnej dzieci, ale wciąż nas to niezwykle szokuje i bulwersuje - przyznaje Waldemar Andrzejewski. - To, co najbardziej przeraża, to fakt, że nasze dzieci padają ofiarą tej nowej ideologii, na którą niebawem nie będzie można powiedzieć złego słowa. Nasze dziecko jest w zerówce i zastanawiamy się, jak my, rodzice, możemy zapobiec tym ogromnym zmianom, jakie szykuje w szkołach MEN. Bo nie oszukujmy się - nie wystarczy, że syn uczy się w prywatnej placówce, gdzie promowane są wartości chrześcijańskie. Jeśli większość jego rówieśników przesiąknie ideologią gender, on również zetknie się z nią na ulicy i wszędzie, gdzie będzie przebywał. Poza tym do dziś myślałem, że takimi zagadnieniami zajmują się głównie politycy, a dziś dowiedziałem się, że zaangażowani są profesorowie, lekarze i ludzie, o których zawsze myślałem, że są światli. To przerażająca prawda. Chętnie wysłuchałbym tego wykładu jeszcze raz, żeby na spokojnie przyswoić tę ogromną wiedzę podaną przez s. Annę Marię - dodaje.
Na szczęście wykład s. Anny Marii, psychopedagoga powołania, nie zmierzał do wystraszenia rodziców ideologią nieuznającą płci biologicznej i stawiającą człowieka w miejsce Stwórcy. Na zakończenie słuchacze poznali sposób na ochronę dzieci przed tym groźnym zjawiskiem.
- Dzisiejsze zmiany są wielkim wyzwaniem dla chrześcijan - przyznała prelegentka. - Kiedy wspomnimy czasy pierwotnego Kościoła i Rzym, w którym ten Kościół wzrastał, dojdziemy do przekonania, że już wtedy było wszystko to, co promuje gender: homoseksualizm, pedofilia, kazirodztwo, rozpasanie i inne zwyrodniałe zachowania. Nie było tylko internetu. A jednak chrześcijanie oddawali życie za miłość, wierność, czystość i w ten sposób wygrali z rzymskimi bożkami i rozpustą. Dziś my też jesteśmy wezwani do dawania świadectwa o prawdzie, że Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę. Małżonkowie są prorokami tego, że miłość może być wierna, wyłączna i życiodajna. Powinniście chodzić po ulicach za rękę i być dumni z tego, że jesteście małżonkami. Niech wasze dzieci patrzą na was i myślą: „Chcę być takim mężczyzną, jakim jest tata; chcę być taką kobietą, jaką jest mama”. A jeśli wasza tożsamość oprze się na prawdzie: „Jestem kochany, więc jestem”, nie będzie łatwo was złamać i zmanipulować - zapewniała prelegentka.